• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2025
  • Marzec 2023
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020

Najnowsze wpisy, strona 4

< 1 2 3 4 5 6 7 ... 90 91 >

12.06. Niedziela

Rano Adam przyjechał ponownie po syna i spytałam się czy jeździ legalnie. 

 

Śmiał się, ale pokazał prawo jazdy i się chwalił, że zdał za pierwszym... 

 

To się zdziwiłam, że jednak ma jakieś zdolności... 

 

Niby nie tylko takie. 

 

Synek wsiadał do auta to jeszcze odpowiedział Adam, że zawsze mogę zadzwonić na policję, żeby go sprawdzili. 

 

Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że jeszcze będzie odpowiednią okazja, że sam się wsypie. 

 

Oj wkurzył się. 

 

Mama też, że niby po co mi to czy ma prawko. 

 

Czy nikt nie rozumie, że wozi moje dziecko?! 

 

Byłam w kościele, później z mamą obiad robiliśmy. 

 

Koło 15 przyjechał Marcin. 

 

Byliśmy na lodach gałkowych. 

 

Marcinek trochę mnie pomaltretował😉

 

W biały dzień ehh... 

 

Wczoraj eks miał panią Judytę do sprzątania domu... 

 

Dziś jak synek wrócił, to opowiadał, że grali w jakąś grę i w karty, że basen z Nim ojciec rozstawił, że niby Judyta powiedziała, że mają jechać do Maka... 

 

Nocowała tam... 

 

Byłam w takim szoku, że nie mogłam zapanować nad sobą... 

 

Trochę się siłowałam z Marcinem... 

 

Nie rozumiem tego... 

 

Jakim cudem zdał rzekomo za pierwszym...? 

Jakim cudem układa sobie życie, gdy moje zamienił w piekło...? 

Jakim cudem obca baba się szlaja po chałupie, w której to ja musiałam na wszystko zapracować wywalaniem gnoju...? 

Jakim cudem im nie wstyd przesiadywać w miejscu, w którym to nawet kanapa i wiele innych mebli jest od mojej mamy...? 

Jakim cudem się podnosi...? 

 

Łajza jedna! 

 

Huj pojebany! 

 

I zachwyt syna, że dziś nawet było fajnie! 

 

Jakoś dwa tygodnie wcześniej też było widzenie i stary nie zrobił kompletnie nic, żeby synek był zadowolony! 

 

Porażka! 

 

Dramat! 

 

Syn na pytanie moje czy będzie chciał jechać do taty, odpowiedział, że nie wie! 

 

Wcześniej zawsze była tylko jedna odpowiedź... Nie! 

 

Co tu się kurwa wyprawia?! 

 

Ja się pytam?! 

14 czerwca 2022   Dodaj komentarz

11.06. Sobota

W pracy szybko się uporaliśmy.

 

Siostra dzwoniła, że Adam sam przyjechał za kierownicą po syna. 

 

W totalnym szoku byli wszyscy. 

 

Bałam się czy legalnie i chcąc to sprawdzić zadzwoniłam na komendę... 

 

I się zaczęło. 

 

Pani stwierdziła, że to sprawdzą... 

 

A koniec końców był taki, że przyjechali i mnie spisali... 🤣

 

No zajebiście! 

 

Synek przyjechał, wszystko było dobrze... 

 

No po za tym, że mama była wściekła. 

14 czerwca 2022   Dodaj komentarz

06.06. Poniedziałek

Marcin powiedział, że były zamówione kwiaty za 100 zł, ale odwołał to w złości... 

 

Dziwnie się poczułam. 

 

Ja miałam kupioną saszetek na ramię oraz drewnianą szkatułkę, a w niej kilka wyznań bardzo ważnych. 

 

Myślałam, że nie pojedziemy, bo miałam zawirowania w pracy, ale na 15 udało się dotrzeć. 

 

Wręczył prezent i nic... 

 

Czekam, może później... 

 

Następnie poszliśmy na dwór. 

 

Chłopcy pracowali, ja Im towarzyszyłam.

 

Mama Marcina też  była zdezorientowana jak moja wczoraj. 

 

Kolo 18 byliśmy przebrani u Marcina. 

 

Przyznałam w końcu, że liczyłam chociaż na jednego kwiatka, czekoladki... Cokolwiek kurde! 

 

Widział, że było mi przykro z tego powodu. 

 

Wyznał, że mimo iż zadałam Mu ból ,to chce, żebym została kiedyś Jego żoną. 

 

Zaskoczył mnie i to bardzo. 

 

Co nie zmienia faktu, że czułam, jakby był ze mną za karę. 

 

Pożegnaliśmy się tak sobie... 

10 czerwca 2022   Dodaj komentarz

05.06. Niedziela

Byliśmy wszystkie trzy dziewczyny w Kościele. 

 

Później się zdziwiłam i było mi przykro. 

 

Mianowicie był obiad w większym gronie... 

 

Siostry chłopak był zaproszony oraz dziewczyna brata... 

 

Mi nikt nic nie mówił. 

 

Z jakiej racji oni?! 

 

Zjadłam obiad i pozmywałam. 

 

Nawet kawy z nimi nie piłam. 

 

Później oglądałam z synkiem zawody strażackie. 

 

I późnym popołudniem przyjechał Marcin. 

 

Przytuliłam, wręcz wyściskałam Go i wycałowałam.

 

Synek też się mocno przytulił. 

 

Oglądaliśmy razem tv, trochę rozmawialiśmy... 

 

Jest żal... 

 

Jutro chce, żebyśmy pojechali do Niego... 

 

Szybko dziś odjechał, bo rano do pracy. 

10 czerwca 2022   Dodaj komentarz

04.06. Sobota

Nie byłam sobą... 

 

Wyrzuty sumienia mnie zżerały... 

 

Napisałam do Marcina, że pisałam z kolegą. 

 

Niech się dzieje wola nieba... 

 

Wolałam się już przyznać, żeby to przetrawił sobie... 

 

Dzwoniłam, to nie odbierał... 

 

Nie słyszał, pracował w ciągniku. 

 

Ponoć... 

 

Po południu był gril w domu. 

 

Siostra przyjechała na noc. 

 

Dopytywała się wraz z mamą czy Marcin przyjedzie, co u Niego...? 

 

Cały tydzień cisza... 

 

Podczas siedzenia w altanie, zadzwonił Marcin, że mam przyjechać na spotkanie, bo już czeka. 

 

Nie chciał przyjechać do domu. 

 

Czułam, że narozrabiałam... 

 

Wsiadałam do Jego auta kompletnie skołowana, ale wiedziałam, że On do mnie nie wyjdzie... 

 

Był wkurzony, bo tydzień milczałam, bo straciliśmy ten czas, oddaliliśmy się od siebie i jeszcze narozrabiałam... 

 

Z początku myślał o jakimkolwiek kolesiu, jednak gdy wyjawiłam Mu, że chodzi o Łukasza... 

 

Od nowa w Nim zawrzało. 

 

Bałam się, że powie to "koniec"... 

 

Rozmawialiśmy około dwóch godzin. 

 

Do mojego domu wcale nie chciał jechać. 

 

Ponoć miał zaproszenie na grilla, zatem czuły, że coś nie gra. 

 

Marcin chciał buziaka w policzek. 

 

Nadal chce być ze mną, obiecał jutro przyjechać, dziś wrócił do siebie. 

 

Wieczorem miałam doła, pisałam, że może wszystko jeszcze raz przemyśleć. 

 

Nie chciał słuchać. 

 

Było zaskoczenie gdy wróciłam, a było tym większe, że wróciłam sama... 

 

Czyli było grubo. 

09 czerwca 2022   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 5 6 7 ... 90 91 >
Julitapl | Blogi