• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2025
  • Marzec 2023
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020

Archiwum luty 2021

< 1 2 3 >

23.02. 21.55 godz.

Wtorek

 

Rano do pracy, następnie na zakupy. 

 

I chwilę po 14 jechałam do Łukasza. 

 

On ugotował makaron, ja usmażyłam mięso i przygotowałam sos do spaghetti. 

 

I mieliśmy obiad. 

 

Zjedliśmy wspólnie. 

 

Później Łukasz poszedł wziąść prysznic, a ja pozmywałam naczynia. 

 

I kolega zrobił kawę. 

 

Poszliśmy do Jego pokoju, wygłupialiśmy się, tańczyliśmy, doszło do przytulania, całowania, macanek.. . 

 

Wylądowaliśmy w łóżku. .. 

 

Doszło do pieszczot, a nawet do zbliżenia. .. 

 

Łukasz osiągnął satysfakcję. 

 

Wypiłam kawę i wracałam do domu. 

 

Synek wrócił od ojca nawet zadowolony, bo coś tam sobie przywiózł oczywiście po kryjomu. . . 

 

Wykąpał się synek i ja też i tak jakoś dziwnie się poczułam odnośnie tego zbliżenia.. .

 

To nie jest tak, że żałuję, ale. .. 

 

To był pierwszy raz po rozwodzie i wogóle. .. 

 

Gotując wspólny obiad czułam się dobrze, spokojnie... 

 

Napisałam tylko na grupie, że idę spać, bo nie chce odpowiadać na pytanie czy żałuję...

 

Od klienta dostała  dziś pomarańcza, inny mrugnął do mnie oczkiem hehe

23 lutego 2021   Dodaj komentarz

22.02 . Poniedziałek

Od rana masa ludzi w sklepie. 

 

Spłuczka Nam ciekła i szefowa zgodziła się na kupno drugiej. 

 

Byłam na stopie wojennej z Łukaszem, ale wiedziałam, że mi pomoże. 

 

Przyjechał po pracy i sam pojechał po nową, bo bylam z nową dziewczyną i nie mogłam opuścić sklepu. 

 

Z podziękowaniu za pomoc, miał zagwarantowany obiad, kebaba. 

 

Gdy wyszłam z pracy doznałam ogromnego zaskoczenia. 

 

Marcin czekał na mnie. 

 

Musiałam zrobić zakupy i poprawić faktury, to woził mnie gdzie chciałam. 

 

Następnie wróciliśmy pod sklep i dostałam różyczkę. 

 

Dałam Mu lizaka i długopis, który kupiłam. 

 

Rozmawialiśmy i wyznał, że tęsknił i nie wytrzymałby już dnia dłużej oraz, że się gniewał na mnie, ale coś czuje do mojej osoby ... 

 

Miał żal, że zabrakło lojalności w Jego kierunku.. .

 

Kupiłam mielone, bo jutro robię obiad  Łukaszem... 

23 lutego 2021   Dodaj komentarz

21.02. Niedziela

Wczoraj byłam okropnie zmęczona po pracy, ale wyszykowałam się i poszłam do Babci na urodziny. 

 

W piątek miałam przerwę w pracy, bo pojechałam z siostrą po łóżko w kształcie autka dla synka. 

 

Po powrocie zrobiłam Mu niespodziankę. 

 

Ogromnie się ucieszył. 

 

W sobotę razem skręcił łóżko z moim bratem. 

 

Przemeblowaliśmy w pokoju, aby dobrze było widać autko. 

 

Po obiedzie byłam z synkiem pobawić się na dworze, było ciepło. 

 

Zrobiliśmy tunel śnieżny na cztery wjazdy. 

 

Chciałam, aby cieszył się z niedzieli spędzonej z mamą, bo następna z tatą... 

23 lutego 2021   Dodaj komentarz

17.02. Środa

Dziś już do pracy szłam. 

 

Jednak cały czas w głowie miałam wyzwiska Teresy. . . 

 

Stara jędza! 

 

Byłam w Kościele.

 

Wieczorem była rozmowa z Panią Kasią. 

 

Porozmawiałyśmy od serca i wypersfadowała mi te okropne słowa z głowy. 

 

W poniedziałek Marcin mnie wkurzył i nie odzywam się do Niego, a to największa kara. 

23 lutego 2021   Dodaj komentarz

16.02. Wtorek

Dziś już w skórkowych leginsach, czarnej koszuli że złotym zamkiem i jasnej futerkowej kamizelce jechałam do sądu. 

 

Miałam ubrany mój nowy pudrowy płaszczyk. 

 

Miałam nadzieję, że ostatni raz spotykam się z tym człowiekiem w sądzie. 

 

Pod sądem nikogo nie było, więc spokojnie weszłam. 

 

Pod salą czekali już Andrzej, Teresa i adwokat. 

 

Oczywiście Teresa zaczęła wygłaszać swoje "mądrości"...

 

Gadać na mnie i moją rodzinę...

 

Stara jędza! 

 

Założyłam nogę na nogę i udawałam, że mam to w dupie. 

 

Na salę wezwali Andrzeja, to wszedł z adwokatem. 

 

Po chwili poprosili Teresę i mnie. 

 

To odezwała się, że mam iść w te bagno z Nimi.   

 

Sędzia poprosił o dowody osobiste i potwierdzenie danych osobowych. 

 

Teresa została, a ja zostałam poproszona, aby wyjść. 

 

Strasznie się denerwowałam na korytarzu. 

 

Pisałam z koleżanką  co siedziała w sądzie piętro niżej. 

 

W końcu zostałam i ja wezwana. 

 

Teresa stwierdziła, że zostaje na sali. 

 

Nie chciałam tego, ale chciałam zeznawać. 

 

Zaczęłam mówić, to zaczęła się odzywać, zaprzeczać, wzdychać. .. 

 

Sędzia ją upomniał raz, drugi i w końcu wyprosił. 

 

Małpa twierdziła, że ja kłamie i wszystko to nie prawda. 

 

Z takimi krzykami wyszła z sali. 

 

Złożyłam moje zeznania, chociaż nie było to łatwe. 

 

Rozpłakałam się pod koniec. 

 

Andrzej wrzeszczał na mnie. 

 

Sędzia go uspokajał. Też chciał go wyprosić z sali. 

 

Sędzia podziękował za złożenie zeznań i zarządził przerwę. 

 

Spytałam się czy mogę opuścić budynek sądu, po czym wyszłam z sali. 

 

Powiedziałam tej Jędzy "do widzenia"  i zbiegałam po schodach, kiedy zaczęła wyzywać mnie od zdzir!

 

Mówiłam, że nie jestem zdzirą, uśmiechnęłam się i opuściłam sąd. 

 

Biegiem leciałam do wyjścia. 

 

Miałam zarzucony płaszczyk, w ręku szalik i torebka i tak wybiegłam na ulicę... 

 

Tam zaczęłam wyć. . . 

 

Strasznie to wszystko zniosłam! 

 

Stałam przy aucie i próbowałam się uspokoić. 

 

Łukasz zrobił zakupy i wyszedł do mnie. 

 

Przytulił mnie i próbował uspokoić. 

 

Zrobiliśmy poźniej moje zakupy. 

 

Byłam też w drogerii i spytać się o ubezpieczenie auta. 

 

Odebrałam synka ze szkoły i byliśmy z moją mamą i babcią w kościele na adoracji. 

 

Później synek pojechał do ojca, a ja pojechałam do Łukasza. 

 

Nie poszedł do pracy. 

 

Wypiliśmy po zerówce i były pieszczoty. 

 

I powrót do domu. 

21 lutego 2021   Dodaj komentarz
< 1 2 3 >
Julitapl | Blogi