22.00 godz.
Od 14-18 milczałam, chciałam być sama...
Może i dłużej by to trwało, ale Darek pisał co godzinę, a gdy napisał w końcu, że się martwi... Odezwałam się. Wiem jak to jest gdy martwię się o Roberto...
Adam się nawalił i się czepiał. Ledwo do domu dotarł... Do łóżka trafił z trudem...
Darek cały czas pisał i chciał wiedzieć co się dzieje. Pisaliśmy do 23.00 . Było mi źle, ale cały czas pisał ze mną.
Oczywiście pisał wiele podobnych słów,które Roberto mi wygłaszał... Zasługujesz na szczęście...