11.15 godz.
To niesamowite...
Patrząc rano w lustro zauważyłam,że mam roześmiane oczy...
Codziennie rano dostaję parę miłych słów od Darka... Stara się, żebym była wesoła i uśmiechnięta. Także zasypiam nawet z uśmiechem...
Wczoraj praktycznie cały czas pisaliśmy...
Nie ogarniam tego, nie wiem co czuję, co myślę...ale jestem roześmiana i niech tak zostanie jak najdłużej...
Adam oczywiście już pod wpływem.. Kręci się po podwórku, zajrzy sobie do garażu... Nawet nie dyskutuję z nim...
Jestem w innym świecie :-)
Czy to możliwe...? Że każdy ma swoje przeznaczenie,że miłość istnieje...?
Dodaj komentarz