10.04. 21.00
Pięknie świeciło słońce, bezchmurne niebo i czy u mnie w życiu zawita taki spokój...?
Trochę pracy w kuchni dziś wykonałam...
Moje myśli krążyły jednak gdzieś indziej...
Nie wiem jak to napisać, ale Darek staje się moim... Dobrym duchem...
Często proszę Roberto, aby uważał na siebie i takie tam... A Darek tak do mnie pisze... "Uważaj na siebie i dziecko... " Dziwnie się czuję, gdy ktoś codziennie mi to powtarza...
Czuję sama, że coś się zmienia... Jest ...mi bliższy...nie jak kochanek od razu, ale zwyczajnie, po ludzku...
Gdy płaczę nie zostawił mnie... Nie napisał coś w stylu... Jak się uspokoisz to napisz, ogarnij się,niepotrzebny mi taki problem... Tylko był...
Puściły mi nerwy na sytuację w domu i Roberto całą dobę milczał... Jest w sytuacji w jakiej jest... To, że wejdzie do szpitala, nie znaczy, że z niego wyjdzie... Martwiłam się... Normalne...
Dodaj komentarz