• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2025
  • Marzec 2023
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020

Najnowsze wpisy, strona 80

< 1 2 ... 79 80 81 82 83 ... 90 91 >

20.50 godz

Już po kolacji w piżamach synek i ja.  

 

Pomijając smsy z groźbami od Adama i wydzwanianiem wiecznie teściowej dzień taki sobie... 

 

Jak zaznaczył,że zabierze mi nawet auto,którym przyjechałam do mamy... 

 

Mama stwierdziła, że kupię sobie drugie :)  własne :))  

 

Także honorowo się zachowałam i zostawiłam kluczyki w aucie i napisałam, że może w każdej chwili odebrać auto. 

 

Dziś już mam akty urodzenia synka  i napisałam pismo do gops-u o zasiłek na dożywianie.

 

Zawsze jakiś początek... Niby nic wielkiego,ale idę do przodu... 

 

Jednak coś sama mogę osiągnąć...  :-))

 

Tyle się zmieniło od początku bloga... 

 

Chociaż dopiero lawina ruszyła... 

15 kwietnia 2020   Dodaj komentarz

15.04. 7.10 godz.

Pogoda na dworze deszczowa...

 

Mamy środę,nie śpię od 4. 

 

Szybko zasnęłam wczoraj z wyczerpania.

 

Lawina ruszyła...  Na dziś szykuję całe swoje siły, aby stawić się moim oprawcom ...  

 

Muszę im stawić czoła... 

 

Nie tylko rodzina wczoraj mimo mojego lęku powtarzała, że to dobra decyzja, ale także Roberto nie kazał zawracać z tej drogi. 

 

Synek spał całą noc, obudził się uśmiechnięty. Już planujemy zabawy dla Nas. Obiecałam,że kupimy nową książeczkę do czytania jeśli zechce. 

 

Teraz idziemy na śniadanie, bo mnie ponagla  :-)

15 kwietnia 2020   Dodaj komentarz

17.45. godz.

Synek ogląda bajki na laptopie...siedzimy w starym pokoju moim i siostry... 

 

Jestem strzępkiem nerwów, wystraszona i przerażona... 

Reakcja Adama tylko utwierdziła mnie, że muszę kroczyć tą drogą... Zero skruchy, zero chęci rozmowy... 

 

Już załatwiam akt małżeństwa i urodzenia dziecka,chcę  wystąpić ozmianę  adresu pobytu synka i alimenty ale chyba też o rozwód...  

 

Wiem, że już tam powrotu nie mam, bo mnie zlinczują...

 

Im nie chodzi o mój powrót tylko chcą się odegrać i zabrać synka... 

 

Ubodło ich, że naprawdę odeszłam,że nie mają władzy nade mną...

 

Jak to Roberto mówi" stracili parobka  do roboty,niech sobie sami gospodarką synek z mamusią rządzą"...

14 kwietnia 2020   Dodaj komentarz

14.04. 17.00 godz

Wtorek

Od rana pakowałam najpotrzebniejsze rzeczy swoje i synka i wynosiłam do auta... 

 

Pozmywałam po śniadaniu, dałam karmę kurom... Jak gdyby nigdy nic... 

 

Koło 11.00 kazałam zebrać synkowi wszystkie zabawki jakie chce, bo wiedział,ze mieliśmy jechać do mojej mamy...ale myślał, że na chwilę... 

 

Znajomość z Darkiem dobiegła końca. 

 

 

Tylko Roberto trwa przy mnie...

 

Zatem koło południa zajechałam do mamy i powiedziałam, że mam rzeczy w bagażniku i nie wyobrażam sobie powrotu... 

 

Mama powiedziała, że dom zawsze stoi otworem, jest gdzie spać... I do jedzenia się coś znajdzie...

 

Byłam w banku pobrać pieniądze z mojego konta na moje i synka życie. W domu miałam schowane 200 zł.  Też zabrałam. 

 

Po powrocie z miasta rozmawiałam z synkiem,że zostajemy u babci na wakacje... Miał łezki w oczkach, ale wytłumaczyłam, że mam przytulanki i ubranka i będziemy razem... 

 

Także sama się dziwię, że się spakowałam i wyjechałam do Mamy.... W sumie to była ucieczka. 

 

Może gdyby nie wsparcie Roberto...

 

Spodziewałam się telefonu, a Adam zajechał napity i agresywny po pracy..Pewnie teściowa go zaalarmowała, że nie wróciłam do tej pory... 

 

 

 

 

 

 

 

14 kwietnia 2020   Dodaj komentarz

20.00 godz

Wieczór krytyczny...  

 

Adam był agresywny i w trakcie rozmowy wparowała teściowa i zaczęła mnie wyzywać, ubliżać mi i poniżać... 

Adam na swoje potrzeby ma brać kiedy chce,nie musi mnie pytać,ja mam dawać nawet jak śmierdzi od niego, że to moja wina, że on pije...  Że ona nie chciała takiej synowej,życzyła mi drugiego faceta takiego co będzie mnie lał do krwi,aż nie wstanę... Że mogę wypie...  Z tego domu, a dziecka i tak nie odda mi.  

 

Jak to Roberto mówi "katoliczka ".

 

Nie odzywałam się tylko słuchałam i układałam w głowie plan... Czułam wewnętrzny bunt...  Chociaż po tej awanturze miałam atak paniki tak się trzęsłam... 

 

Źle spałam, bolał mnie brzuch i miałam mdłości...

14 kwietnia 2020   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 79 80 81 82 83 ... 90 91 >
Julitapl | Blogi