15.04. 7.10 godz.
Pogoda na dworze deszczowa...
Mamy środę,nie śpię od 4.
Szybko zasnęłam wczoraj z wyczerpania.
Lawina ruszyła... Na dziś szykuję całe swoje siły, aby stawić się moim oprawcom ...
Muszę im stawić czoła...
Nie tylko rodzina wczoraj mimo mojego lęku powtarzała, że to dobra decyzja, ale także Roberto nie kazał zawracać z tej drogi.
Synek spał całą noc, obudził się uśmiechnięty. Już planujemy zabawy dla Nas. Obiecałam,że kupimy nową książeczkę do czytania jeśli zechce.
Teraz idziemy na śniadanie, bo mnie ponagla :-)
Dodaj komentarz