Poniedziałek
Pogada idealnie pasuje do mojego humoru...
Pada deszcz i jest buro, ciemno...
Spałam wczoraj 4 godz. Dzisiaj 5.Jestem niewyspana.
Martwię się co dalej z Naszą Przyjaźnią...
Czy jest tu złoty środek, czy wszystko będzie stracone... ?
Kiedyś przyjdzie taki dzień, że to On będzie chciał pogadać i Przyjaciółka będzie potrzebna...
Tylko Jego sprawa czy ta Przyjaźń jest dla Roberto dość ważna...
Cały czas zapewniam Go, że jestem, że może na mnie liczyć, że zawsze będę...
Czy to dziś, czy za dwa tygodnie, czy za pół roku...
Czy to nie na tym polega Przyjaźń...
Kontakt może być ograniczony, a Przyjaciel zawsze czeka w pogotowiu, aby wesprzeć i pomóc...
Hanusia także była i cichutko sobie czekała, nie narzucała się, ale gdy Jej potrzebowałam od razu przyszła z pomocą...
Przyjaźń to silne, trwałe i szczere uczucie...
Rodzaj silnej miłości, oddania i poświęcenia wszystkiego dla dobra swojego Przyjaciela...
Dlatego ja codziennie dziękuję Bogu, że mam dobrych ludzi na swojej drodze życia... że są, wspierają i gdy jest źle... nie zostawili mnie...
Kolejny raz dziękuję moim Przyjaciołom ,na moim blogu :-) )
Bez Was nie byłabym tu gdzie jestem :-***