02.06. 7.56.godz.
Wtorek
Kolejny dzień bliżej rozprawy...
Koniec wpisu.
Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Wtorek
Kolejny dzień bliżej rozprawy...
Koniec wpisu.
Siedzę i ryczę!
Skoro się Roberto nie odezwał widocznie nic nie znaczę i muszę się z tym uporać, że jestem nikim i nic nie znaczę dla Niego! :-((
Tylko jak przywołam wspomnienia, jak synek zachorował i byliśmy w szpitalu, jak prosiłam o rozmowę, bo miałam bardzo złe samopoczucie.. .On był...
Zdjęcie ze ślubu jest naciągane! To widać!
O co w tym wszystkim chodzi?!
Ponoć Garry powiedział Roberto co napisałam na blogu, to czemu dupek nie powiedział, że chodziło o facetów z czatu, a nie o Roberto!
Skoro Jemu ufa...
Paulina przed chwilą znowu dzwoniła, że nie mam ryczeć!
Zatęskni i wróci, albo jest kretynem!
Jak patrzę na Jego zdjęcia to myślę ile jest prawdy w Naszej relacji, w Nim samym... ?
Czy to możliwe, że przez cały czas trwania Naszej znajomości byłam Jego "zabawką"?
Mówił co chciał i tworzył swój obraz jak Mu się podobało... ?
H... j ze wszystkimi!
To nie na moje nerwy!
Za kilka miesięcy o Nim zapomnę! Chyba właśnie nie!
Będę o Nim zawsze pamiętała jak i o Krzyśku...
Lipnie się czuję!
Popołudnie było dużo lepsze niż początek dnia.
Byliśmy z synkiem na występie magika. Później zabrałam synka na pizzę i pyszny deser lodowych w pucharku.
Super spędziliśmy razem czas.
Paulina dzwoniła i kilka razy pytała jak się czuje, bo rano miałam katastrofalny humor.
Jednak wycieczka dobrze mi zrobiła.
Rozmawiałam z Panem M. Rozumie moją sytuację i przejęcie rozprawą.
To już za dwa tygodnie.
Jak sobie o tym pomyślę, to boję się cholernie!
Prawdziwy stres dopiero przede mną...
Już jedną osobę która stała za mną jest mniej...
Muszę chociaż po części uwierzyć w siebie...
Dzień miło zakończony i wpis pozytywny dla Was.
Wysłałam wiadomość pożegnalną do Roberto...
I podziękowałam za wszystko.
Owszem odpisał. Wiadomość była pełna smutku i cierpienia.
Cholera... Znowu to samo robię!
Jest zazdrosny o Przyjaciółki moje, ale sam ciągle nawija jaki to Garry wspaniały jest. Jak dba o Niego i się martwi!
Czy Garremu i Rubenowi to na rękę, żebyśmy zerwali kontakt? !
Jestem smutna, ale i wkurzona!
Roberto zrobisz jak zechcesz.
Nigdy Cię nie zapomnę... Twojego głosu, uśmiechu i smutku...
Nawet te prasowanie skarpetek wspominam teraz z sentymentem :-)
Miłego dnia dla Wszystkich!
Poniedziałek
Wszystkim Dzieciaczkom życzę miłości, spełnienia marzeń, cudownego dzieciństwa i jak najwspanialszych wspomnień :-))
Wysłałam Roberto wczoraj dwa zdjęcia z udanego wypadu... Nie odczytał...
Czy aż tak mnie nienawidzi?!
Czy kompletnie nic nie znaczę?!
Czy w jednej chwili można wymazać Przyjaźń? !
Boli to ... 💔
Nie wiem sama ile we wszystkim prawdy...
Czy mógłby udawać gdy dzwoniłam zapłakana?!
Roberto nie wiem czy jeszcze czytasz bloga i tutaj zaglądasz, ale wiedz, że to była wspaniała Przyjaźń. Chociaż bywała trudna!