14.12.
Poniedziałek
Dziś jedna z dziewczyn mi wyjawiła, że przełożeni chcą mnie zwolnić, a ją zostawić.
Czyli z końcem grudnia kończę pracę.
Załamałam się i popłakałam...
Praca pracą, ale ,że chcą to zrobić w taki sposób...
Judyta miała mi nic nie mówić, ale sumienie Ją gryzło.
W sumie zdecydowała z mężem, że to Ona odejdzie, aby mi zrobić miejsce, abym mogła jeszcze chwilę po pracować i nie zostać z dnia na dzień na lodzie.
Nie mogę tego wymagać i nie wiem jak to w sumie będzie.
Uzasadnia swoją odpowiedź tym, że Ona ma męża i oszczędności i sobie poradzić.