• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2025
  • Marzec 2023
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020

Archiwum kwiecień 2021, strona 2

< 1 2 3 4 5 >

13.04. 21.31 godz.

Wtorek

 

Już lepiej ogarnięta byłam z rana. 

 

Rano Łukasz zadzwonił mnie obudzić i pomyślałam, że mogę jechać do Niego na kawę. 

 

Patrycja otworzyła sklep, a ja mogłam się wtulic w ramiona Łukasza... 

 

Było mi trochę lżej, pogadaliśmy, wypiliśmy kawę... 

 

Musiałam jechać. 

 

W pracy ok. 

 

Janka zajechała i spytała, że audi nie widać... 

 

To Jej powiedziałam, że Marcin odwalił mi taki numer... 

 

Była zaskoczona, ale przyznała, że ostro Go potraktowałam i mogę odpuścić... 

 

W końcu Go odblokowałam i spytałam o mieszkanie. 

 

Pisze i się kaja... 

 

Boli mnie to cholernie! 

 

Zaufałam temu człowiekowi... 

13 kwietnia 2021   Dodaj komentarz

12.04. Poniedziałek

Od rana jak tylko wstałam byłam jak chmura gradowa! 

 

Było widać, że płakałam, i że jestem wściekła! 

 

To chyba jedyny poniedziałek gdy miałam spodnie... 

 

Miałam dość sukienek! 

 

Patrycja od wejścia widziała, że coś grubego jest na rzeczy... 

 

Powiedziałam Jej ci wyczytałam w Jego telefonie, to nie wierzyła. 

 

W kubku od Niego odpadło ucho, a dzisiaj roztrzaskałam go o podłogę, był uparty jak Marcin, ale w końcu go potłukłam.

 

Wolałam nie obsługiwać marudny chce klientów, bo działali mi na nerwy... 

 

Marcina wczoraj nawyzywałam i pisałam, że  ma zniknąć i zablokowałam Go na messengerze, a dzisiaj pisał wiadomości i jak się żalił, że w domu źle, to zablokowałam Go całkowicie! 

 

Uspokajałam się już bliżej końca pracy i na jakieś 15 minut przed zamknięciem przyjechał. 

 

Ojjj wkurzyłam się. 

 

Wyszliśmy z Patrycją ze sklepu i wsiadła do mojego auta, bo jechaliśmy razem do sklepu. 

 

Podeszłam do Marcina i spytałam czy czegoś nie zrozumiał, to odpowiedział, że zrozumiał... 

 

Był przybity miał takie smutne, może zapłakane spojrzenie... 

 

Przyznał się o zaliczce na mieszkanie, to powiedziałam, że to nie rozsądne. 

 

Chciał pogadać, ale Go zbyłam i odjechaliśmy. 

 

Wysiadając z auta spostrzegłam samochód Marcina. 

 

Zaskoczona byłam. 

 

Zrobiliśmy zakupy i wyjeżdżając z miasta widziałam, że Marcin czeka na mnie na parkingu. 

 

W ostatniej chwili do Niego zjechałam. 

 

Wsiadłam do Jego auta i zaczęłam z grubej rury nawet z wulgaryzmami. 

 

Dosadnie Mu powiedziałam co o tym wszystkim sądzę i o Jego zadłużaniu się na początku!

 

Wysiadając kazałam Mu układać sobie życie beze mnie... 

 

I trzasnęłam drzwiami. 

 

Wiem, że bolały Go moje słowa, ale Jego pisanie z tamtą dziewczyną bolało nie mniej. 

 

W końcu z Łukaszem rozmawiałam i prosiłam, aby wywiedział się czy ten kretyn wrócił do domu... 

 

Martwiłam się czy wszystko jest w porządku. 

 

Na szczęście było ok. 

 

Podłączyłam sobie słuchawki i słuchałam piosenek na maxa do póki bie zasnęłam... 

 

 

13 kwietnia 2021   Dodaj komentarz

11.04. 20.46 godz.

Niedziela

 

Rano wydałam synka do ojca, byłam w Kościele. 

 

Byłam ubrana w czarną sukienkę i rajstopki kabaretki z kokardkami z tyłu. 

 

Później obiad i zawiozłam też do lodziarni, bo sezon otwarty od dzisiaj. 

 

Marcin się pytał czy przyjechać, miałam to gdzieś! 

 

W końcu przyjechał, rozmawialiśmy chwilę, wypił kawę i pojechaliśmy na lody. 

 

Poznał Dawida, bo był prawie z towarem. 

 

Później pojechaliśmy do Lubawy do parku pospacerować. 

 

Siedzieliśmy na ławce i czytał wiadomość od Łukasza i dał mi telefon. 

 

W sumie zaczęłam czytać Jego wiadomości i okazało się, że pisał do jakiejś Angeliki jak mija wieczór, co robi czy ma życie ułożone, czy jest samotna w tym sensie... 

 

Aż się we mnie zagotowało jak to przeczytałam! 

 

Od razu wracałam do auta. 

 

Całą drogę praktycznie milczałam,głos mi się łamał jak próbowałam coś powiedzieć! 

 

Nie spodziewałabym się po Marcinie nigdy czegoś takiego! 

 

Taki wydawał się zapatrzony, taki szczery, uczciwy...! 

 

A okazał się cholernym dupkiem, chamem i prostakiem! 

 

Kretyn jeden! 

 

W ogóle na Niego nie patrzyłam jak wracaliśmy, a przed chwilą napisałam, że nie ma pisać, dzwonić, ani przyjeżdżać, że nie chce go znać, relacja jest zakończona. 

 

Pisał, że żałuje, a h... j mnie to obchodzi! 

 

I jedną szansę by chciał... Miał swoją szansę! 

 

Nikomu nie można ufać! 

 

Łukasz wyznał, że dowiedział się, że Marcin wcale taki święty nie jest i miał skoki w bok! 

 

Rozwaliło mnie to totalnie! 

 

Byłam chwilę sama u góry, to się rozpłakałam... 

 

Zabolał mnie taki cios... 

 

W sumie tak myślałam, że ten, któremu "najbardziej " zależy i tak wywinie jakiś numer. 

 

Dobrze, że do końca Mu nie zaufałam, dobrze, że z nim nie spałam. 

11 kwietnia 2021   Dodaj komentarz

10.04. Sobota

W pracy luz. 

 

Ogarnialiśmy z Patrycją. 

 

Jedzenia dużo hehe... 

 

Później na wymianie towaru były dwie nowe. 

 

Jedna się sprawdziła. 

 

Marcin też był. 

 

Ładował worki i pomagał. 

 

Po pracy gadaliśmy godzinę i powrócił temat serduszka, które dostałam w środę na stacji benzynowej i humor mi siadł... 

 

Smutna wracałam do domu. 

 

Pisałam prawie wcale do Marcina... 

 

Łukasz pisał i się zjarzył,że coś jest nie w porządku... 

 

Dzwonił i rozmawialiśmy, ale nie powiedziałam o co chodziło, czemu byłam smutna. 

11 kwietnia 2021   Dodaj komentarz

09.04. Piątek

Upatrzyłam sobie rower w necie i Marcin mi go przywiózł. 

 

Rowerek jest czerwony i naprawdę w świetnym stanie. 

 

Synek się zmieszał jak widział Marcina przed domem... 

 

Później wyszedł z domu i chciał, abyśmy pojechali na wycieczkę razem. 

 

Zgodziłam się, chociaż miałam obawy czy umiem jeździć po tylu latach... 

 

Ojj kierownica mi latała hehe... 

 

Z zakupu zadowolona. 

 

Marcin był oglądać mieszkania, ale to, które widział w środę po remoncie, cały czas Mu siedzi w głowie... 

 

Tylko, że tam kaucja kolosalna. 

11 kwietnia 2021   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 5 >
Julitapl | Blogi