• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2025
  • Marzec 2023
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020

Archiwum 21 lutego 2021

16.02. Wtorek

Dziś już w skórkowych leginsach, czarnej koszuli że złotym zamkiem i jasnej futerkowej kamizelce jechałam do sądu. 

 

Miałam ubrany mój nowy pudrowy płaszczyk. 

 

Miałam nadzieję, że ostatni raz spotykam się z tym człowiekiem w sądzie. 

 

Pod sądem nikogo nie było, więc spokojnie weszłam. 

 

Pod salą czekali już Andrzej, Teresa i adwokat. 

 

Oczywiście Teresa zaczęła wygłaszać swoje "mądrości"...

 

Gadać na mnie i moją rodzinę...

 

Stara jędza! 

 

Założyłam nogę na nogę i udawałam, że mam to w dupie. 

 

Na salę wezwali Andrzeja, to wszedł z adwokatem. 

 

Po chwili poprosili Teresę i mnie. 

 

To odezwała się, że mam iść w te bagno z Nimi.   

 

Sędzia poprosił o dowody osobiste i potwierdzenie danych osobowych. 

 

Teresa została, a ja zostałam poproszona, aby wyjść. 

 

Strasznie się denerwowałam na korytarzu. 

 

Pisałam z koleżanką  co siedziała w sądzie piętro niżej. 

 

W końcu zostałam i ja wezwana. 

 

Teresa stwierdziła, że zostaje na sali. 

 

Nie chciałam tego, ale chciałam zeznawać. 

 

Zaczęłam mówić, to zaczęła się odzywać, zaprzeczać, wzdychać. .. 

 

Sędzia ją upomniał raz, drugi i w końcu wyprosił. 

 

Małpa twierdziła, że ja kłamie i wszystko to nie prawda. 

 

Z takimi krzykami wyszła z sali. 

 

Złożyłam moje zeznania, chociaż nie było to łatwe. 

 

Rozpłakałam się pod koniec. 

 

Andrzej wrzeszczał na mnie. 

 

Sędzia go uspokajał. Też chciał go wyprosić z sali. 

 

Sędzia podziękował za złożenie zeznań i zarządził przerwę. 

 

Spytałam się czy mogę opuścić budynek sądu, po czym wyszłam z sali. 

 

Powiedziałam tej Jędzy "do widzenia"  i zbiegałam po schodach, kiedy zaczęła wyzywać mnie od zdzir!

 

Mówiłam, że nie jestem zdzirą, uśmiechnęłam się i opuściłam sąd. 

 

Biegiem leciałam do wyjścia. 

 

Miałam zarzucony płaszczyk, w ręku szalik i torebka i tak wybiegłam na ulicę... 

 

Tam zaczęłam wyć. . . 

 

Strasznie to wszystko zniosłam! 

 

Stałam przy aucie i próbowałam się uspokoić. 

 

Łukasz zrobił zakupy i wyszedł do mnie. 

 

Przytulił mnie i próbował uspokoić. 

 

Zrobiliśmy poźniej moje zakupy. 

 

Byłam też w drogerii i spytać się o ubezpieczenie auta. 

 

Odebrałam synka ze szkoły i byliśmy z moją mamą i babcią w kościele na adoracji. 

 

Później synek pojechał do ojca, a ja pojechałam do Łukasza. 

 

Nie poszedł do pracy. 

 

Wypiliśmy po zerówce i były pieszczoty. 

 

I powrót do domu. 

21 lutego 2021   Dodaj komentarz

15.02. Poniedziałek

Rano zawiozłam synka do szkoły. 

 

Następnie byłam wybrać pieniądze z bankomatu dla adwokata. 

 

Była w kościele adoracja, więc zajechałam trochę się pomodlić. 

 

Wyjechaliśmy wcześniej ,aby odebrać Mamy wyniki do lekarza na środę. 

 

Spotkaliśmy się z adwokatem w Ostródzie, przesiadł się do Nas, tzn do mnie i do brata. 

 

Ruszyliśmy do Elbląga.. .

 

Rozmawialiśmy po drodze jeszcze.

 

Nie byłam w sumie strasznie zdenerwowana, dopiero jak za jechaliśmy pod sąd i dotarło do mnie, że Andrzej da mi popalić. 

 

Pan Marek twierdził, że jest możliwość, że rozprawa zakończy się za pierwszym razem, ale nie chciało mi się w to wierzyć. 

 

Nie z Andrzejem. .. 

 

Spotkaliśmy się pod salą ,był trochę zaskoczony, że też mam pełnomocnika. 

 

Denerwowałam się, ale nie dawałam tego po sobie poznać. 

 

Weszliśmy na salę, a tam trzy kobietki. 

 

Jedna Bogumiła jak moja świętej pamięci Babcia i dwie Barbary. 

 

Czułam , że imię Babci nie jest przypadkowe, i że będzie dobrze. .   .

 

Zaczęło się. .. 

 

Jego żale, pretensje, kłamstwa, oczernianie mnie... 

 

Dobrze sobie ze wszystkim poradziłam. 

 

Widać było, że czytała Sędzina opinię Biegłych Psychologów. 

 

Andrzej dostał słowa pouczenia na koniec. 

 

Sędzina orzekła rozwód to z uśmiechem popatrzyłam na Andrzeja, ale On minę miał zawistną.  .. 

 

Warunki widzeń jak ja zaproponowałam no i synek przy mnie. 

 

Także wygraliśmy. 

 

Taka szczęśliwa wyszłam z sądu. 

 

Wracaliśmy, a ja cały czas niedowierzałam! 

 

Ubrana byłam w białą koszulę w gwiazdki i w czarną spódniczkę. Jak należy do sądu, za to Andrzej jak taki dziad! 

 

Wstyd normalnie! 

 

Wyrok musi się uprawomocnić, ale moja radość nie zna granic. 

 

Po powrocie obiad, kawa i bombonierkę do kawy postawiłam. 

 

Mama i siostra też nie dowierzały, że za pierwszym razem się udało. 

 

Napisałam wiadomość do Roberto, chciałam, aby wiedział, że coś ważnego wydarzyło się w moim życiu. Coś dobrego. .. 

 

Odpisał i się ucieszył z tego faktu. Pogratulował i życzył szczęścia. .. 

21 lutego 2021   Dodaj komentarz
Julitapl | Blogi