• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2025
  • Marzec 2023
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020

Archiwum lipiec 2020, strona 3

< 1 2 3 4 5 >

12.07. 20.17 godz.

Niedziela

 

Byłam w kościele na 10.00 .Byłam bardzo ładnie ubrana. 

 

Z resztą jak w każdą. 

 

Do obiadu dzwonił Roberto, a że nie było mnie chwilę w domu to oddzwoniłam i chwilę rozmawialiśmy. 

 

Stwierdził, że porozmawiamy raz na jakiś czas. 

 

Powiedziałam Mu, że chciałabym mieć jakiś kontakt, że myślałam, że tęskniłam. . . !

 

W sumie ucieszyłam się, że mogłam Go usłyszeć. 

 

Umówiłam się po obiedzie z koleżanką, z Patrycją, z tą, po której przejęłam obowiązki. 

 

Zabrała mnie spontanicznie na pizzę i był też deser 😉

 

Super spędziliśmy  razem czas. 

 

Może maksymalnie 2.5 godz, ale było miło i wesoło. 

 

Synek był chwilę na rowerze, ale kazalam Mu wrócić, bo nie słuchał się mnie. 

 

Tak oto, był dziś foszek  :-D

 

Piszę z Łukaszem, a czasami mam Go dość. 

 

Piosenki o miłości mi przysyła, że odda mi serce, ale ma doła, bo nie odwzajemniam tego... 

 

Ręce mi już opadają  ... 

 

12 lipca 2020   Dodaj komentarz

11.07. 21.30godz.

Mam serdecznie dość wszystkiego! 

 

Nowa pracownica wzięła torebkę i zrezygnowała z pracy, bo nie pozwalałam  jej palić ile by chciała. . . Czyli co chwilę! 

 

Miała swoje warunki od początku, mieszała między Nami. . . Nawet, że musiała sprzątać jej przeszkadzało, na dodatek nie chciała oddać kluczy do sklepu i musiałam powiadomić kierowniczkę regionu. . . 

 

Czeka mnie z Nią rozmowa w poniedziałek. 

 

Także koło 20.00 dopiero skończyliśmy i wyszłam ze sklepu, a tu telefon. . . 

 

Chwile się wpatrywałam w ten numer gdyż nie był zapisany, a znam go na pamięć... 

 

Wystraszyłam się, że coś się stało... 

 

Roberto dzwonił i chciał pogadać! 

 

W sumie się ucieszyłam, chociaż rozmawialiśmy krótką chwilę. 

 

Umówiliśmy się na drugą rozmowę. 

 

Po powrocie do domu synka bolał ząbek. 

 

Katastrofa! 

 

Dałam syrop, się wykąpaliśmy i koło 21.30 juz leżałam w łózku z synkiem. 

 

Rozmawiałam trochę z Łukaszem, znowu się na Niego pogniewałam.

 

Miałam już dość emocji na dziś i łzy same leciały po policzkach... 

 

 

12 lipca 2020   Dodaj komentarz

11.07. 8.20godz.

Sobota

 

Synek jeszcze śpi :-)) 

 

Do pracy mam dziś trochę później. 

 

Dziewczyny muszą się dogadać. 

 

Do pierwszej rozmawiałam z Łukaszem, w sumie koło północy zadzwoniłam. 

 

Nadal trwa przy swoim zdaniu, nie zaprzeczył gdy Go o to wszystko spytałam. 

 

Wypił trochę z kolegą, bo miał doła i zebrało Mu się na zwierzenia... 

 

Cały czas o tym myślę... 

 

Wie, że do rozprawy nie chce żadnych związków! 

 

Czy to chora miłość...? 

 

Może i w innych okolicznościach bym się ucieszyła, że ktoś mnie akceptuje taką, jaka jestem... I wyglądem i charakterem i jest tak we mnie wpatrzony i jest moim powiernikiem, przyjacielem... 

 

Ale dlaczego teraz ja się pytam?! 

 

Fakt nie jest przystojny i to Mu mówiłam, że mnie nie pociąga, a i tak się nie obraził, bo na mnie nie umie i nie chce się gniewać...

 

 

Gdy ma humor do bani, sam mój głos Mu poprawia humor... 

 

Zadużył się biedak! 

 

Przez przeklęte 8 lat sie tyle nie działo, co teraz przez te niespełna trzy miesiące! 

 

No tak we wtorek, trzy miesiące... 

 

Co ja mam biedna robić... ? 

 

 

11 lipca 2020   Dodaj komentarz

10.07.

Piątek

 

Spotkanie z radcą przed kolejną rozprawą. 

Zaproponował mi, że Jego koleżanka może być ze mną w tym dniu w sądzie i mnie reprezentować, a koszty rozprawy pokryje Adam! 

 

Szok! 

 

Byłam zaskoczona, że chce to dla mnie zrobić i dał taką propozycję! 

 

Dzień zaczął się super. 

 

Ania dzwoniła z pracy, że pieniądze się znalazły i nie ma manka, więc mogłyśmy odzyskać nasze pieniądze. 

 

Zerwałam kontak z Łukaszem całkowicie! 

 

Nie panuje nad swoimi uczuciami i nie ma samokontroli! 

 

W pracy w porządku. 

 

Później byliśmy na mszy św. za tatę i następnie pojechalismy z mamą, synkiem i siostrą na pizzę i deser😉😀

 

Było cudownie. 

 

Po powrocie obowiązkowo synek chciał na rower. Zatem wyszalał się. 

 

Wieczorem chwila treningu i znowu Łukasz pisał... 

 

Piosenki mi wysyłał... 

 

Skoro mnie stracił to i tak mi  to powie, że chciałby, abym wiedziała, że się mną zauroczył,oczarowałam Go, może się zakochał... Jestem osobą, której nie zapomina się od tak... 

 

Lubi Nasze rozmowy, jestem wspaniałą osobą, mam dobre serce, martwię się o niego, jestem taka ciepła, a jednak taka zwyczajna... 

 

Wie, że nic nie czuje i nie odwzajemniam Jego uczuć, ale chciałby dalszego kontaktu... 

 

Wiem, że cokolwiek postanawię, to Go zrani i zaboli! 

 

Cholera, ale wszystko się pogmatwało! 

 

Na dodatek Krzysiek upomina się o kawę ze mną! 

 

Już mam dość facetów 😆

 

A gdzie tu dalej ... ? !

11 lipca 2020   Dodaj komentarz

09.07

Czwartek

 

To był dzień. .  .

 

W pracy do południa. 

 

Później synek miał widzenie. 

 

Następnie ponownie pojechałam do pracy, bo dostawca miał Nam uszykować stojak i chciałam przy tym być, poza tym miałyśmy spotkanie z dziewczyną, po której objęłam funkcję zarządcy. 

 

Ubrałam czarną, krótką sukienkę, czerwone sandały na koturnie, rozpuściłam włosy i umalowałam usta czerwoną szminką... 

 

Dziewczyny były zachwycone moim wyglądem... Z resztą nie tylko one jak się okazało wieczorem... 

 

Dostawca Krzysiek napisał do mnie, że pięknie wyglądałam i chętnie wypije ze mną kawę za naprawę stojaka :-) )

 

Zamurowało mnie! 

 

Na dodatek Łukasz mówi otwarcie o sympatii do mnie... 

 

Czy oni wszyscy powariowali? !

 

Na koniec okazało się, że jest manko w kasie. 

 

Wróciłam do domu, a tam mama zapłakana siedzi! 

 

Wystraszyłam się! 

 

Okazało się, że była świadkiem nieszczęśliwego wypadku pod Naszym domem... 

 

Miałam dość dziś wszystkiego! 

 

Jeszcze "nowa" tzn. Magda, ta kto da przejęła moje stanowisko sprzedawcy zaczęła wprowadzać swoje zasady! 

 

Moja rozmowa z nią bardzo jej na honor wjechała w jej mniemaniu! 

 

Ktoś " księżniczce" uwagę zwrócił! 

 

Niestety i konflikty muszę rozwiązywać. 

 

Odnośnie Łukasza...  Facet coś czuje... Ewidentnie wiem to! 

 

Dość wszystkiego! 

11 lipca 2020   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 5 >
Julitapl | Blogi