09.08. Poniedziałek
Zastanawiałam się jak będzie wyglądała sytuacja w domu...
Marcin przyjechał za mną.
Nikt z nikim nie gadał...
Było drętwo.
Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Zastanawiałam się jak będzie wyglądała sytuacja w domu...
Marcin przyjechał za mną.
Nikt z nikim nie gadał...
Było drętwo.
Nerwowy dzień od rana...
Pada...
Synek nie pojechał ze mną do Kościoła.
Siostra, ja i Marcin przygotowywaliśmy wszystko do pizzy na kolację, gdy wypaliła z tekstem, że mam się wyprowadzić na swoje jeśli nie chce mieszkać z Marcinem, i że mama jest zmęczona i też ma dość...
Marcin sam to słyszał.
Byłam w szoku.
Zatkało mnie...
Miałam łzy w oczach...
Resztę dnia spędziłam z Marcinem w pokoju.
Pizzy nie chcieliśmy.
Mama w końcu mnie zawołała i pytała się, skąd ten foch...
To odpowiedziałam, że zastanawiam się nad wynajmem... I się rozpłakałam.
Było Jej ciężko, ale powiedziała, że nikt mnie nie wyrzuca.
Janka zaczęła krzyczeć, to też krzyknęłam na nią i po chwili wróciłam do pokoju.
Wieczór nie ciekawy...
Dzień moich imienin...
W pracy byłam krótko, następnie pojechałam po drobne zakupy i kupiłam też ciasto.
Przygotowałam sałatkę, deska serów była, była krokiety i inne przekąski.
Wyszykowałam się w nową koszulkę biało-czarną w zebrę z czarną koronką i białą spódniczkę.
Od Mamy dostałam latarenkę i lampki, od siostry markowe skarpetki, a od Marcina bukiet kwiatów i srebre,malutkie kolczyki.
Byłam mega zaskoczona...
Zaniemówiłam...
Późnym wieczorem brat też mi złożył życzenia z dziewczyną.
Mama Marcina przekazała, że jestem poważną osobą, i że ponoć jesteśmy za sobą.
Może jakaś drobna akceptacja jest...
Pytała o synka i odwiedziny we troje...
Nie...
Mama Marcina przekazała, że jestem poważną osobą, i że ponoć jesteśmy za sobą.
Może jakaś drobna akceptacja jest...
Pytała o synka i odwiedziny we troje...
Nie...