• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2025
  • Marzec 2023
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020

Archiwum sierpień 2021, strona 1

< 1 2 >

18.07. Niedziela

Nie byłam w Kościele. 

 

Wydałam synka i sama się szykowałam na odwiedziny u rodziców Marcina. 

 

Denerwowałam się i miałam niskie mniemanie o sobie.

 

Pojechałam w płaskich, czarnych sandałach i czarnej sukience w czerwonej kwiatki. 

 

Jego Mama wyszła na schody i bardzo mnie zaskoczyła tym, że zaczęła mnie całować w policzek i przytuliła. 

 

Wtargnęła w moją strefę bezpieczeństwa... 

 

Jego ojciec zrobił to samo... 

 

Weszłam do domu to stwierdziłam, że to taki starodawny styl... 

 

Tata Marcina jest wysoki i szczupły. Wygadany. 

 

Mama Marcina podtrzymywała rozmowę. 

 

Wypytywała o synka, mamę, rodzinę... 

 

Grzecznie odpowiedziałam co chciałam. 

 

Siedzieliśmy tam półtora godziny. 

 

Mieliśmy odjeżdżać gdy zaczęli poruszać temat syna Marcina i wtedy padło kilka słów, które mi się nie spodobały i stanęłam w obronie Mojego Faceta... 

 

Oczywiście Marzena już wspomniała o obiedzie... 

 

Pojechaliśmy zjeść kebaba do Żuromina, i koniec końców wylądowaliśmy w mieszkaniu u Marcina i oglądaliśmy film. 

 

Wieczór spędziliśmy u mnie. 

 

Prosiłam Marcina, aby podpytał się mamy co o mnie sądzą... 

05 sierpnia 2021   Dodaj komentarz

17.07. Sobota

Dzisiaj Marcin jechał w odwiedziny do synka.

 

Zaskoczył mnie bardzo jak powiedział, że mały się pytał o ciocię... 

 

Czyli ciocia nie taka zła... 

05 sierpnia 2021   Dodaj komentarz

14.07 Środa

Prawie się złożyło, że miałam wolne w pracy i mogłam jechać na rozprawę z Marcinem do Żyrardowa. 

 

Rozprawa dotyczyła kontaktów, ograniczenia praw i paszportu. 

 

Marcin bardzo się denerwował, to było widać. 

 

Mimo, że starałam się Go trzymać na duchu. 

 

Mama wiedziała, że chce jechac z Marcinem. 

 

Spakowałam kanapki i herbatę w plecak z wakacji. 

 

Ja zrobiłam staranny makijaż, ubrana byłam w czarną, koronkową bluzkę i białą, jeansową spódniczkę. 

 

Oczywiście włosy miałam rozpuszczone i opaskę na głowie. 

 

Sandałki brokatowe i bransoletka na nodze... 

 

Miałam przewagę, bo wiedziałam, że czeka mnie spotkanie z Igą... 

 

Zajechaliśmy wcześniej przed sąd. 

 

Dostałam kluczyk do auta i gdy zajechał adwokat Marcina poszli do sądu, a ja postanowiłam się przespacerować w pobliżu. 

 

Dzięki temu widziałam Igę z jej facetem jak zajechali. 

 

Wysiadła a auta i byłam w szoku... 

 

Sama do siebie powiedziałam, że wygląda strasznie... 

 

Włosy ciemne, ubrana w jeansy i koszulę jeansową, w adidasach, ale najbardziej rzuciło mi się w oczy, że była ogromna, grubsza ode mnie... 

 

Jak mijał mnie ten, jej fagas, to jeszcze się za mną obejrzał... 

 

Miałam satysfakcję, że niedługo się dowie z kim jestem i wtedy minka mu zrzędnie. 

 

Pojechał z małym do domu. 

 

Pokręciłam się trochę po mieście i chciałam skorzystać z toalety, więc weszłam do sądu z zapytaniem czy mnie ochroniarz wpuści, ale swoją maseczkę oddałam Marcinowi i musiałam iść do sklepu po drugą. 

 

Gdy już zaopatrzona w maseczkę weszłam do sądu to był inny ochroniarz. 

 

Nie chciał mnie wpuścić, ale zlitował się, bo byłam z daleka i wytłumaczył gdzie są toalety. 

 

Wchodziłam po schodach i wtedy natchnęłam się na Igę, Marcina i adwokatów. 

 

Specjalnie się odezwałam, aby wszyscy słyszeli... Jak poszło Kochanie? 

 

Tamta słyszała na bank... 

 

Skorzystałam z toalety i zeszliśmy na dół. 

 

Marcin mógł zabrać małego na godzinę. 

 

Stali obaj przy małym, Marcin podszedł, a ja stałam w tyle... 

 

Obserwowałam wszystko... 

 

Adrianek w końcu podszedł do Marcina, dał Mu rękę i razem szliśmy do auta. 

 

Zaproponowałam chłopakom lody, wszystkiemu przysłuchiwali się tamci państwo... 

 

Czułam, że obserwowali mnie na całej lini... 

 

W pewnym momencie Marcin przełożył fotelik z lewej ręki do prawej, bo Adi szedł sam do auta, to wykorzystałam ten moment i oboje złapaliśmy się za ręce... 

 

Ci za Nami szli w milczeniu, ale w aucie ostro gestykulowali... 

 

Poszliśmy na lody i później chwilę pilnowałam małego, bo Marcin poszedł do sekretariatu. 

 

Goniliśmy szpaki na trawniku i Adi sam wołał do mnie -ciociu... 

 

Byłam zaskoczona... 

 

Odwieźliśmy małego, to Iga cały czas Nas obserwowała... 

 

Wróciliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. 

 

Marcin nie ma ograniczonych praw. 

 

A to najważniejsze... 

05 sierpnia 2021   Dodaj komentarz
< 1 2 >
Julitapl | Blogi