23.00 godz
Rozmowa z Pauliną była nawet przez kamerkę. Synek się cieszył.
Jestem też po ponad godzinnej rozmowie z Przyjacielem.
Zadzwonił :-)
Jego słowo jest warte więcej niż milion dolarów.
Obiecuje, to słowa dotrzymuje.
Jest facetowi ciężko i jest zmęczony i nie chodzi tu tylko o tylu godzinny dyżur...
Wszyscy wiecznie od Niego coś chcą i obarczają swoimi problemami...
Lista Jego powierników jest cholernie długa...
Dlatego nie chciałam Mu przysparzać zmartwień i nie powiedziałam kiedy chcę jechać do TAMTEGO domu!
Jestem w złym stanie jak w tamtą ostatnią noc w TAMTYM domu.
Na samą myśl już dziś czuję jak zaciska mi się żołądek,ręce trzęsą mi się jak starej babci...
To są tylko ludzie... Pogadają,pokrzyczą...
Zabiorę co chcę i wrócę do synka...
Tak sobie powtarzam, ale serce mi wnet nie wyskoczy!
Czyli do niedzieli mogę zapomnieć o spaniu...