08.05. 12.00 godz.
Piątek
Sprzątaliśmy trochę piwnicę.
Bawiliśmy się już z małą Zosią w piaskownicy.
Synek spacerował z Nią na podwórku za rączkę.
Pomyślałam sobie, że to cudowny widok i może kiedyś to marzenie się spełni... Z odpowiedzialnym facetem...
Jeździł też już synek na rowerze. Polubił rower. I codziennie sam się dopomina.
Kawka w domu i chwila zabawy w Naszym pokoju.
Wiecie co wydaje mi się,że było wiele złego i okropnego na tym blogu... Nawet okrutnego, ale mam przeczucie, że i dobre a może nawet wspaniałe i radosne wpisy się tutaj kiedyś pojawią...
Może kiedyś zaznam szczęścia, radości...a może i miłości...
Może znajdzie się taki ktoś, kto pokocha synka i mnie i zapewni Nam bezpieczny i spokojny dom ...
Dodaj komentarz