Wtorek wieczór
Miałam na popołudnie.
Paliłam w piecu, piłam herbatkę, patrzyłam jak pada śnieg za oknem.. .
Czułam spokój i odpoczywałam.
To był relaks.
Myślałam o Łukaszu.
Zadzwonił do mnie w tej chwili. ..
Zaprosił na rozmowę.
Spotkaliśmy się na pół godziny.
Łukasz sam stwierdził ,że nie chce już dystansu i ciszy, bo Mu mnie brakuje i boi się co może być po dystansie...