• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2025
  • Marzec 2023
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020

Archiwum 10 maja 2020

21.32 godz.

To, co się dzisiaj wydarzyło, przejdzie do historii bloga... 

 

Jak w jakimś filmie, ale od początku! 

 

Koło 9 brat chciał już jechać TAM i abym miała to już za sobą. 

 

Zatem pojechaliśmy pożyczyć berlingo od cioci i koło 9.30. byliśmy na miejscu. 

 

Weszłam pierwsza i Adam to wykorzystał i zamknął oba drzwi na klucz i schował sobie klucz do kieszeni... 

 

Brat się  dobijał,walił w drzwi... Zadzwonił na policję nawet... 

 

Ale to co powiedział Adam gdy zostaliśmy sami... I jak mnie potraktował... 

 

Cholernie się  bałam, bo nie wiedziałam co zamierza... Był pod wpływem... 

 

Zaczęłam się biegiem pakować...

 

Mogłam tylko zabrać ubrania, pochował moją obrączkę i pierścionek,nie pozwolił zabrać zabawek synka, mało tego synek miał odłożone swoje pieniążki w skarbonce około 180 zł. I nawet to skur... syn zabrał dziecku... Laptop był schowany, synek miał taczkę do zabawy, nawet to stary debil schował przede mną... Zdjęcia synka, nawet buty i kapcie synka... Wszystko co mogłabym chcieć wynieść...

 

Stara jędza pilnowała co wynoszę i nie pozwoliła wynieść nic po za ubraniami, dlatego co mogłam ,gdy nie widziała synka zabawki chowałam między ubrania... 

 

W końcu otworzył ten debil drzwi  i podawałam worki bratu, bo Adam nie pozwolił Mu przekroczyć progu domu... 

 

Zamontował sobie h... j stary nawet zasówkę na drzwi, abym nie odkluczyła drzwi pod jego nie obecność ,gdybym chciała coś wynieść... 

 

Pakowałam resztę rzeczy do auta gdy Adam prysnął autem do syna... 

 

Byłam tam 45 minut... Na listę nawet nie spojrzałam, ale chyba trzech rzeczy nie wzięłam...

 

Pojechaliśmy za nim, ale jechał jak wariat. Od razu dzwoniliśmy do mamy i cioci, że mają siedzieć razem w domu i się zakluczyć...! 

 

Jak przyjechaliśmy to czekał pod domem...  

 

Krążyliśmy chwilę po okolicy i gdy odjechał weszliśmy do domu. Nadal zakluczeni ... 

 

Przyjechał po chwili i znowu się dobijał...

 

Wezwałam patrol, podałam numery rejestracyjne oraz, że kieruje pod wpływem... 

 

Policja czekała na niego w okolicach mojego domu, a następnie pojechali w okolice jego domu... 

 

Przyjechali tajniacy, spisali moje zeznania...

 

Wszystko już potem było dobrze... 

 

O 12.10 jedliśmy obiad, byliśmy chwilę na dworze.

 

Koło godz.  15.10. przyjechali policjanci z wydziału śledczego... 

 

Spisali zeznania, mówiłam jak przebiegł dzień... 

 

Gdy odchodzili pytałam się czy teraz jadą do Adama i czy dowie się o zeznaniach... Bałam się  jego reakcji... 

 

Policjant odpowiedział, że Adam jest zatrzymany... Złapali go... 

 

Jutro będzie składał wyjaśnienia... 

 

Wystraszyłam się,że będzie mi grozić jak wyjdzie.. 

 

Mamuśka z Adama siostrą pojechały na komendę, po informacje... 

 

To pewnie teraz kilka tysięcy kary trafi mu zapłacić...

 

Krzyczeli, że mnie pogrążą...a oni sami idą na dno... 

 

Nie miałam ochoty, ale pojechaliśmy z synkiem do Hanusia, aby mógł się  pobawić z równolatkiem...

 

Bawili się na dworze,skakali na trampolinie, w domku na dworze i w pokoju Bartusia...

 

Wybawił się,wyszalał...

 

Nawet na grila się załapaliśmy... 

 

Posiedzieliśmy, zjedliśmy po kiełbasce...

 

I tak z nerwów stale spoglądałam na telefon..  Z przyzwyczajenia... 

 

Spędziliśmy miłe popołudnie...aż cztery godzinki... 

 

Tego z synkiem potrzebowaliśmy... 

 

Zaczął się  strasznie dzień, a zakończył normalnie...

10 maja 2020   Dodaj komentarz

10.05. 6.15 godz.

Niedziela 

 

Bardzo późno poszłam spać, koło pierwszej... 

 

Jestem trochę niewyspana... Ale myślę... 

 

Pogoda ładna, słoneczna...

 

Zastanawiam się czy wogóle ogarnę listę, czy dam radę się na niej skupić TAM...

 

Muszę przystąpić do działania... 

 

Skoro dałam radę... uciec, złożyć wnioski w sądzie,przekonać się do rozmowy z psychologiem i się otworzyć... To i z tym sobie poradzę...

 

Za jakieś 5 godzin będzie po wszystkim... 

 

 

10 maja 2020   Dodaj komentarz
Julitapl | Blogi