21.25 godz.
Przed pracą przyjechała chwilę siostra, wypiłyśmy szybką kawę i pojechałam.
W pracy tak sobie...
Nadal pytania... czemu, czy ratowałam małżeństwo ,czy zrobiłam wszystko,czy wiem jaki to ma wpływ na dziecko... Rozwód rodziców.?
Wróciłam zmęczona...
Leżałam i już myślałam o jutrzejszym dniu...
Serce mi lata cały czas, ale jutro już będę po...
Przyjaciel drogą dedukcji już wie, że jadę jutro...
Poprosiłam Go o coś... Nie wiem jak rozumieć odmowę...
Niby jestem zmęczona,a jestem ciekawa czy wogóle zasnę...
Paulinka jest na bieżąco z blogiem... Zaskoczyła mnie :-)
Muszę uważać, co piszę, bo mam czytelników hihi :-))
Już wykąpana, włosy wyprostowałam,słucham muzyki i staram się panować nad emocjami.
Kolejny szczebel... etap... krok... Jak zwał,tak zwał,ale jutro stawię temu czoła...
Następstwo mojej decyzji...