18.05. godz.
Dzień zaliczam do kategorii udanego :-))
Poranna rozmowa z Przyjacielem.
Następnie rozmowa telefoniczna z nowo poznanym kolegą... M.
Umówiliśmy się z Pauliną na zakupy do miasta oddalonego około 25 KM. Pojechałyśmy z synkiem i mamę też zabrałyśmy.
Śmiechu co nie miara,zakupy udane,każdy zadowolony. Nawet synek :-)
Później wspólna kawka.
Koło 15. miałam rozmowę z Panią Psycholog...
Jak ostatnio paczka chusteczek poszła w ruch... Tak dziś żadna :-)
Po zakupach i wspólnym wypadzie humor dopisywał... Nawet Psycholog to zauważyła.
Rozmowa już lepiej mi szła.
Kupiłam sobie buty czarne na obcasie no i coś jeszcze... Śliczną granatową bieliznę...
Wszystko jeszcze przede mną :-))
A czy ktoś powiedział, że nie mogę sama dla siebie czuć się atrakcyjnie i się dowartościować...? :-))
Synek jeździ na rowerze zadowolony.
Pogoda się rozpogodziła... Jak Nasze życie :-))