wpis 26
21.30
Synek śpi. Adam także. Masa obowiązków, ale popołudnie było przyjemniejsze...
Paulina dzwoniła...pytała się czy jestem sama,a że nie byłam to trochę pożartowałyśmy :-) Z Irenką też rozmawiałam :-) Pamiętają o mnie i obie powiedziały, że mnie lubią i wspierają :-) Nie jestem sama... Nie jestem kurde sama :-))
Anioł Stróż czuwa... I ta świadomość działa kojąco i uspokajająco...
Wystarczyło kilka wiadomości z moim Przystojniakiem, a szczerze się śmiałam... Wiem, że nie lubi jak Go idealizuję, ale to z sympatii :-)
Jest nieziemsko fantastyczny,wyrzeźbione ciało, zniewalający uśmiech i ta wrażliwość i podobny punkt widzenia... tak czasami Go drażnię... ( jeśli zabraknie wpisów... Roberto urwał mi głowę) :-D
Poczekajcie tylko to przeczyta hihi
Swoją drogą jestem ciekawa jak by wyglądał blog z drugiego punktu widzenia... Gdybyście mogli przeczytać moją wersję i Roberto... No za pewne, domyślam się,co by w niektórych sytuacjach napisał... Jako osoba z zewnątrz widzi bardziej i więcej... A obserwatorem jest dobrym, mówię Wam to ja :-)
A przypomniało mi się coś... Jutro ostatni dzień marca :-) hm... Jutro Wam wyjawię:-) Przystojniaczek pewnie i tak pamięta :-))
Tymczasem poczytam książkę, o jakiejś romantycznej miłości dwóch uparciuchów... I z uśmiechem zakończę ten dzień...