21.05 Sobota
Mama z siostrą pojechały na komunię, ja z synkiem zostaliśmy w domu.
Byliśmy później na zakupach.
Synek kupił sobie buty fila i sandały, oraz plecak nike.
Marcin był z Nami.
Mama wróciła i była złość, że nie wykupiłam recepty.
Poprostu nie wydaje kasy na prawo i lewo, gdyż muszę uzbierać kilka tysięcy na leczenie synka.
Wcześniejsze oszczędności poszły na kupno auta.