09.01.2021r.
Sobota
W pracy znowu cały dzień.
10 godzin jak zawsze, ale dziś na prawdę strasznie zmęczona byłam.
Kręgosłup, nogi.. .wszystko bolało.
Spotkałam się z Marcinem.
Jak usiadłam w aucie, tak było mi lepiej.
Usiadłam się z tyłu wygodnie i On także usiadł koło mnie.
Przytuliłam się.
Rozmawialiśmy o wszystkim.
Temat zszedł na temat fotek z wczoraj.
Marcin się nakręcił znowu.
Pozwolił mi na coraz więcej, chociaż pytałam się co chwilę czy przerwać, czy jest jakiś protest. ..
Usiadł tak, abym mogła lepiej głaskać Jego męskość, prężył się...
Gdy włożyłam rękę pod koszulkę był bardziej zachwycony, nie protestował gdy rozpinałam spodnie i gdy wyjęłam Jego członka. . .
Rączką powoli i delikatnie głaskałam był podjarany,ale gdy zaczęłam brać do buźki był w niebie, ale gdy był blisko finału powiedział o tym i nie chciał przestać.
Więc orgazm osiągnął i stale mnie głaskał, dotykał, całował...
Nie chciał mnie wypuścić.
Cały wieczór pisał i nie mógł wyjść z podziwu i nie mógł się mnie nachwalić, że w końcu jest normalnym facetem... Że jestem cudowna, że jest w innym wymiarze. . .
Najlepsze jest to, że Łukasz jakby czuł napisał, że Mu mnie brakuje. ..
Szczerze to sprawiłam Marcinowi przyjemność, ale nic nie czułam. ..