8.12. 21.18 godz.
Wtorek
Miałam dzień wolny.
Dziś akcja sprzątanie u Nas, okna, firanki i cała reszta. ..
Już klimat świąt czuć.
Odebrałam synka ,sprzątałam też łazienkę.
Z rana dzwonił smutny i zmartwiony Marcin, że miał jechać po auto, ale Jego tata się rozchorował i ma zwierzaki do ogarnięcia.
Nadal chce się dziś spotkać.
Nie chciałam, próbowałam Go odwieść od tego.
Siostra malowała mi włosy.
Synek u Ojca miał pare słodyczy i zabawkę do składania na Mikołajki.
Dostałam wychodzę.
Spotkałam się z Marcinem.
Zaskoczył mnie ogromnie.
Podarował mi kwiatka na Mikołajki. ..
Urocze to.
Rozmawialiśmy jak zawsze.
I widziałam, że oboje mamy ochotę na pocałunek, więc jakoś samo wyszło. . .
Całowaliśmy się, trochę droczyłam się z Nim. . .
Moja ręka wymacała Jego podniecenie i pożądanie...
Nakręcał się coraz bardziej, ale szybko to ukróciłam.
Pożegnaliśmy się.
Myślę czy to tak powinno wyglądać.
To bardzo uczuciowy facet. ..
Co mam Mu powiedzieć. .. Że się Nim bawię, że jest lekiem na nudę. ..
Ehhh
Nawet całowanie z Nim mi nie przypadło do gustu. ..
Usta Łukasza jak narazie bardziej pasują do moich. ..