19.11. 21.03 godz.
Czwartek
Po tym jak Łukasz odrzucił moją chęć pomocy, było mi cholernie przykro...
Przecież chciałam pomóc, a Jego słowa, że przesadziłam. . .
Dziś odezwał się Roberto do mnie i pisaliśmy o tej sytuacji, ale po chwili już rozmawialiśmy jak to mogło wyglądać z punktu widzenia Łukasza i jak to widzi Roberto. . .
Obaj mają te samo zdanie.
Tak więc Roberto doradził rozmowę z Łukaszem i polecił, abym trochę odpuściła...
Cały Przyjaciel ,trochę się naśmiał ze mnie :-))
Czas w pracy dużym się niemiłosiernie, ale w końcu pojechałam na chwilę, w końcu za godzinę wraca synek z widzeń u ojca.
Przyznałam ,że nie chciałam Mu dopiec, rozumie, ale przyznał, że męska duma została nadszarpnięta. ..
Także wszystko sobie wyjaśniliśmy.
Bardzo się cieszę z tego. . .
Czuję błogi spokój...