01.07 .21.18 godz.
Środa
Dziś w końcu mam wolne po 10 godz. pracy w ciągu.
Dziś już załatwiliśmy meldunek na stałe.
Synek jest zapisany do szkoły.
Dziś także była rozmowa z Panią Kasią. . .
Otworzyłam się, mówiłam o moich kompleksach, o ucieczce przed jakimikolwiek uczuciami. . .
Sprawy z Łukaszem musiałam przystopować, bo za bardzo mnie polubił.
Synek dziś był odwiedzić swojego przyjaciela. Bardzo się cieszył...
Mimo, że wczoraj wrócił z płaczem po widzeniu z ojcem!
Nie pozwolili Andrzej i babka wziąść synkowi jednej zabawki od nich do domku tutaj.
Tak się wkurzyłam, że zadzwoniłam do debila i mu wygarnęłam jakim cudem zabrania dziecku i decyduje o Jego zabawkach!
No normalnie debil!
Synek już śpi, a ja rozmyślam i próbuję uporządkować pewne sprawy.
Dziś waga wskazała 5 kg. mniej. Czyli miesiąc nie poszedł na marne...
Zawsze to jakiś start...