21.06 19.14godz.
Niedziela
Byłam w kościele na sumie.
Nie czułam się komfortowo.
Ludzie wydali swój osąd...
Po obiedzie pomagałam w lodziarni, młodej dziewczynie. W tej samej, w której pracowałam w zeszłym roku.
Wczoraj 10 godz. pracowałam w sklepie.
W lodziarni ok.
Stare czasy, ale byłam spokojniejsza, bo synek był z moją mamą, a nie z pijakiem!
Niektórzy klienci poznali.
Znowu napatrzyłam się na bardzo brzydkie dziewczyny, które mają przystojnych i fajnych chlopaków. . .
Ostatnio sobie myślę, że chciałabym mieć faceta.
Wiadomo, spokojnego, ciepłego, czułego... Normalnego! :-))
Nie wiem czy zdołałabym coś poczuć, ale dobrze, mieć wsparcie i oparcie :-))
Chociaż wczoraj jeden klient mnie zagadywał w pracy.
Tylko jak się napatrzyłam na swoje odbicie w tych lustrach, a mamy aż cztery, to już miałam zły humor! Niską samoocenę!
Znowu leje deszcz💦☔🌂
Z treningu nici.
Jutro do pracy.