• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2025
  • Marzec 2023
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020

Archiwum 27 kwietnia 2020

16.50. godz.

Jestem po rozmowie z Adamem...

 

Czy jest szansa na porozumienie?

 

To, że pił to moja wina, bo nie spełniłam swoich małżeńskich obowiązków,wina leży po mojej stronie, miałam za dobrze. 

 

Altankę przy domu by postawił, takie plany miał... A ja wyrachowana tego nie doceniam... 

 

Zostanę bezdomna, bo mama nie będzie mnie wiecznie trzymać... Syna przygarnie, a ja na śmietnik żebrać... 

 

Nawet zdrowie mu szwankuje z mojej winy... Jak ja się zachowałam, on tak to przeżywa,psychicznie ciężko to znosi. 

 

Właściwie to do czego ja mu jestem potrzebna? 

 

Przecież nawet szacunku nie było między Nami... 

 

Max tydzień i wszystko by wróciło do normy... Albo by było jeszcze gorzej, bo teściowa wiecznie by to wypominała i z synkiem by mi zabroniła gdzie kolwiek jechać...   

 

Więc tak mnie wkurzył, że wygarnęłam, że nikt mnie do tego nie namawiał i nie zmuszał, że sama podjęłam taką decyzję... 

 

Powiadomiłam,że nie mam żadnych warunków, bo i tak nie wracam. 

 

Zrozumiał...?

 

Straszył policją, sądem i rozwodem... A tu nic...

 

Ja cicho siedzę, nie odgrażam się, a już tyle załatwiłam... 

 

Zakomunikowałam, że o urodzinach syna go powiadomię.

 

Dziś nawet dostałam pismo z sądu, że jestem zwolniona z opłat sądowych i wnioski przyjęte.

27 kwietnia 2020   Dodaj komentarz

10. 40 godz.

Dowiedziałam się dziś przypadkiem, że mam dwóch nowych czytelników,a w sumie to słuchaczy  mojego bloga... 

 

Staje się sławną blogerką :-)

 

Zatem słowo do mojego Przyjaciela...   

Przystojniaku przytulę Cię z całych sił kiedyś :-)   

Słowo przystojniak specjalnie napisałam, abyś mógł to przetłumaczyć Rubenowi           :-))    Oraz, aby wiedział, co mi chodzi po głowie...  Chociaż lepiej, żeby nikt nie wiedział reszty hihi.

Żartowałam :-)

 

Także osobiście skieruję słowo do nowych słuchaczy Rubena i Garego... 

 

Chłopaki dajcie żyć Roberto i nie kłócić mi się tam!  😄😜  

Dziękuję za każde miłe słowo pod moim adresem... 

 

Obcy ludzie bardziej się przejmą losem niż "mąż" ,który dopiero teraz po odejściu zauważył moje istnienie... 

 

Także chłopaki, głowa do góry mam całą Batalię wsparcia w rodzinie no i mojego Faceta idealnego :-))

  Kiedyś mnie za to udusi 😉

 

 

27 kwietnia 2020   Dodaj komentarz

27.04. 9.50 godz.

Poniedziałek 

 

Adam dzwonił, chciał się spotkać... Mówił, że ma sprawę, a jutro to nieaktualne, bo go nie będzie... 

 

Boże jak ja się wystraszyłam... Tak mnie brzuch rozbolał, że mdłości dostałam... 

 

Auto nie odpala. Wina akumulatora. Brat dziś się tym zajmie. Był ładowany, ale i tak trzeba kupić nowy. 

 

Latałam po domu z telefonem i myślałam co zrobić... 

 

W tym czasie Roberto się odezwał... Myślami Go ściągnęłam... 

 

Napisałam, że się denerwuję i co Adam powiedział.

 

Od razu zadzwonił...  

 

Nie chciałam w pierwszej chwili odebrać...

 

Odebrałam... 

 

Wpajał mi, że nie mam się zadręczać,że mam się odciąć od tego myślami... I przekonywał do przyjęcia pomocy w formie adwokata... 

 

Są ludzie, którzy wstydzą  się przyjąć jakąkolwiek pomoc ... Jak to Przyjaciel zauważył ja do Nich należę... Nie lubię rozmawiać o pieniądzach... Prawda w stu procentach... 

 

Czasami nie dobrze mieć Przyjaciela doktorka...  Jak wyjedzie mi z moim portretem psychologicznym... To aż wstydzę się co o mnie myśli... Jaka jestem "dziwna" i z jakim "czubkiem" się zadaje... 

 

27 kwietnia 2020   Dodaj komentarz
Julitapl | Blogi