06.04. 11.40
Poniedziałek
Będąc w Kościele modliłam się o opiekę i zdrowie dla tych, których kocham, ale także za tych,którzy okazują mi tyle wsparcia, życzliwości i troski...
Tak obcy ludzie się o mnie i synka martwią bardziej niż ludzie, z którymi mieszkam...
Siostra też przypomniała, że pomoże finansowo tylko mam się przyznać... I roześmiałam się, że byłabym bogata tyle ludzi chce mi pomóc :-)
To miłe uczucie żyć ze świadomością, że są dobrzy ludzie i przychylnie do mnie nastawieni.Dzięki takim osobom jestem spokojniejsza o przyszłość synka i moją. I nie chodzi o wsparcie finansowe lecz o to, że zawsze są kiedy Ich potrzebuję... A zdarza się to bardzo często... :-)) Są gdy jest dobrze i gdy jest źle 😉
Wiecie co... Może nie spotkam najfajniejszego faceta na świecie, ale mam najfajniejszych Przyjaciół w całym wszechświecie!!! 😄💗