Wrzesień 2022
Wspólnych wakacji we troje nie było...
Ewentualnie trzy wypady nad morze kilku godzinne.
Może także trzy razy nocowaliśmy w domu Marcina.
Rozpoczęcie roku szkolnego,nowa Pani wychowawczyni.
Synek już żwawiej wchodzi sam do szkoły...
Dumna mama...
Od kąd w czerwcu odezwałam się do Łukasza jest inaczej...
Znudzona także tym wszystkim chciałam rozstania z Marcinem...
Stale naciska, że mam jeździć do Niego, że mam mieć świetny kontakt z Jego synem...
Cały czas czegoś oczekuje...
To męczące.
W sierpniu 12. byłam z siostrą i z synkiem w Olsztynie na zabiegu odnośnie jamy ustnej pod ogólną narkozą.
Oczywiście Marcina nie było przy mnie.
Byłam zła i rozczarowana.
Tydzień później mieliśmy wizytę kontrolną, to wtedy był ze mną.
Mogę być z siebie dumna, że kierowałam, że auto się spisało.
Na początku września robiłam przegląd, płyny, filtry, oleje i inne pierdołki.
Tydzień jeździłam do pracy rowerem i prawie dwa tysiące wydałam na naprawę, a okazało się, że jeszcze mi szwankuje.
Musi jeszcze raz trafić do warsztatu.
W pracy był kwas, bo Małgorzata z zawiści i chyba z zazdrości obrabiała dupę wszystkim i nieźle namieszała.
Dodaj komentarz