31.12.2021r.
Sylwester
Marcin spędził go z Nami.
Łukasz dzwonił z życzeniami, ale nie odebrałam.
Był kwas.
Mama wróciła wstawiona, atmosfera była napięta.
Brat się przechwalał budową domu.
Humor siadł.
Marcin świętował z mamą...
Lipa.
Wczoraj spadłam że schodów, potłukłam się strasznie.
Leżałam i czułam się odrzucona.
O północy patrzyliśmy trójeczką z balkonu na fajerwerki.
Leżąc z Marcinem w jednym łóżku i czując alkohol od Niego... Wróciły straszne wspomnienia...
Czułam odrazę, wstręt... Niechęć...
Taki średni był ten dzień.
Nowy rok byliśmy w odwiedzinach u Jego rodziców.
Dodaj komentarz