• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

31.03. Środa

Znowu magiczny dzień... 

 

Ubrałam nową sukienkę w kwiatki, buty na obcasie, wczoraj przyszły magnetyczne rzęsy, więc dziś okazja do założenia ich... 

Wczoraj w pracy była wizytacja szefowej. 

 

Wszystko przebiegło pomyślnie. 

 

Później był Łukasz z przesyłką i przyjechała Janka. 

 

Siostra nie przepada za Łukaszem u kazała trzymać się Marcina hehe... 

 

Wracając do dzisiejszego dnia... 

 

Marcin przyjechał i pojechałam z Nim załatwić parę rzeczy do pracy.

 

Powtarzał, że dziś przeszłam samą siebie... 

 

Zniewalam... 

 

Po załatwieniu kilku spraw pytał, gdzie chce jechać. I w sumie ustało że jedziemy tam, gdzie byliśmy w niedzielę... 

 

Byliśmy na spacerze, siedzieliśmy na ławce, mamy wspólne zdjęcia... 

 

Opowiadałam trochę o przeszłości... 

 

Wróciliśmy do auta i podarowałam Marcinowi prezent. 

 

Wiedziałam, że dziś się nie spodziewa. 

 

Był ogromnie zaskoczony, ale i szczęśliwy... 

 

Dostał bokserki, portfel, dwa takie same kubeczki, maszynkę i świeczki muszelki. 

 

Na dzień mężczyzny też dużo dostał... 

 

Później jedliśmy pizzę i wracaliśmy w moje rejony... 

 

Marcin coraz bardziej się nakręcał... 

 

I trochę Go przedrzeźniałam...

 

Wycieczka była udana, chwilami było gorąco, ale oboje nie chcieliśmy, aby cokolwiek się wydarzyło... Więc było grzecznie... 

 

Pojechaliśmy pod jeden zakład, bo Marcin chce rozwodzić podania o pracę i na powrocie zaskoczył mnie... 

 

Wracaliśmy już do sklepu, gdy nagle skręcił w drogę prowadzącą pod krzyż i amfiteatr. 

 

Tam na początku się spotykaliśmy. 

 

Całowaliśmy się, przytulaliśmy i może oboje chcieliśmy więcej... lecz się powstrzymaliśmy. 

 

Następnie Marcin mnie podwiózł pod sklep, przesiadłam się i wróciłam do domu. 

 

Do synka przyszedł kolega, bawili się wspólnie. 

 

Później byliśmy Go odprowadzić do domu. 

 

Marcin szybko zasnął. 

 

Mial wojnę z rodzicami, cały czas mają żal i pretensje że syn nie chce gospodarki i nie wiąże z tym swojej przyszłości... 

 

Też poszłam już koło 21.30 spać. 

31 marca 2021   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Julitapl | Blogi