29.10. Piątek
Napisałam do Łukasza, że nie chce pisać, że zależy mi na Marcinie, że nie chce Go krzywdzić...
Niby pogodził się z tą decyzją, ale przeciągał rozmowę...
I w sumie od wczesnego przedpołudnia pisaliśmy do późnego popołudnia.
Marcin był u rodziców, od sypiał nockę.
W końcu się pożegnałam i usunęłam tamto konto.
Z Marcinem pisałam później.
Miał spać u rodziców, a dzwonił po 22,że mogę wyjść, bo wraca . ..
Po pierwsze byłam zaskoczona, po drugie miałam wyrzuty sumienia...
Odmówiłam.
Marcin byłrozżalony.
Była sprzeczka pisemna.
Dodaj komentarz