25.08. Środa
Czułam, że rozmowa telefoniczna na wiele się nie zda,więc pojechałam do zakładu Adama.
Niby rozmawiał z początku, a im dłużej tym gorzej.
Oczerniał,wyśmiewał mnie i jak zwykle miał swoje żale.
Cały czas go boli, że odeszłam.
Ludzie i on też wiedzą, że kogoś mam...
Wypisywał później też do mnie...
Dodaj komentarz