29.06. Wtorek
Śniadanie i sprzątanie w pokoju.
Spakowanie swoich rzeczy.
Obolali chłopcy.
Mieliśmy jechać do zoo w Jantarze, ale nie chciałam, aby faceci przebywali na słońcu.
Pojechaliśmy jeszcze do sklepu po pamiątki dla wszystkich i dopiero z tamtąd wyruszyliśmy do domu.
Dzisiaj synek ma widzenie z ojcem, a nie mogłam tego przełożyć, bo robił mi problemy i robił wywiad odnośnie wyjazdu.
Rozpakowaliśmy się, zaraz pranie robiłam i dzieciątko pojechało.
Opaleni i zadowoleni wszyscy...
Dodaj komentarz