28.07.16.54godz.
Wtorek
Od wczoraj wieczora mam lipny humor...
Znowu się zadręczam, rozmyślam i się dołuję...
Łukasz sam się rozłączył, aby się ze mną nie pokłócić..
Za dnia byłam jak skowronek, z głową w chmurach...
A jak do mnie dotarło, że cieszę się ze spotkania i myślę o następnym, to zaczęłam się wycofywać i dołować...
Dziś nawet Przyjaciel stwierdził, że jak jest dobrze, to szukam dziury w całym i sama siebie unieszczęśliwiam...
Nie daję sobie szans na szczęście i boje się cieszyć gdy jest dobrze. ..
Dodaj komentarz