27.09.
Niedziela
Byłam w Kościele w krótkiej, czarnej sukience i butkach na obcasie, nawet faceci się za mną oglądali :-) )
Później była gościna u Babci.
Była rodzinka i było tak normalnie, na luzie, bez stresu jak zawsze gdy byłam z Adamem...
Po południu nawet ja się wyluzowałam, a jak rozmawiałam wieczorem z Łukaszem to się popłakałam...
Nerwy mi puściły i musiałam się wygadać...
Słuchał i pocieszał. . .
Starał się być obecny po drugiej stronie telefonu :-)
Dodaj komentarz