23.08. Poniedziałek
Pakowanie od rana.
Babka z hoteliku Nas wpieniła!
Naliczyła sobie dodatkowo stówę, za niby koszty!
Oszustka jedna!
Cały bon turystyczny wykorzystała i jeszcze jej mało!
W drodze powrotnej zajechaliśmy do dużego sklepu, w którym byliśmy ostatnim razem i kupiliśmy dużo fajnych rzeczy.
Nawet breloczki do kluczy Marcin ma... Z trzema osobami, które kocha.
Z czasem nerwy Nas puściły.
Po powrocie do domu pranie i rozpakowywanie.
Dzisiaj była msza za wujka Sławka i pojechaliśmy we troje.
Mama z Janką mieli nos na kwintę, to było widać.
W kościele była Adama siostra z mężem.
Gapili się na Nas, bo czułam, że synek był spięty.
Później sobie wyrzucałam dlaczego razem pojechaliśmy.
Dodaj komentarz