22.25 godz.
Dzień mega emocjonalny...
Rano był spadek formy. Później była chwilę siostra. Było lepiej.
Następnie pisanie biografii Roberto... To było ciężkie jak orka... Głowa mnie rozbolała...
Paulina była na kawie. Zrobiliśmy sobie spacer i to mi pomogło. Weselsza i szczęśliwsza wróciłam do domu.
Wieczór spokojnie.
Adam się nie odzywa. Dzieckiem się nie interesuje... O imieninach zapomniał! Łajdak!
Przyjaciel miał smutny głosik... Ale żegnaliśmy się już z uśmiechem :)
Godzinna rozmowa. Relacje zdane :)
Rozmowa z Pauliną i z Nim... I już humor lepszy. Są cudowni.
Znowu się powtórzę, ale mam najlepszych Przyjaciół we wszechświecie!
Pozdrawiam całą moją trójeczkę... Hanusię, Paulinę i Roberto :-*)
Dodaj komentarz