22.11. 14.16 godz.
Niedziela
Dzionek spokojny.
W domu wszystko dobrze.
Marcin nadal nalega na spotkania częstsze.
Łukasz jest obrażony, bo byłam zła jak wczoraj powiedział, że z bratem wypije drinka. . .
Czy jednego... Nie wiem...
Czy mnie nie okłamuje... Nie wiem...
Zna moje podejście i moje poglądy!
Marcin nie pije i chce się troszczyć, opiekować się mną...
Podobam się dwóm facetom i fizycznie i z charakteru. . .
Takiego brania całe swoje życie nie miałam!
Tylko, że to nie jest w sumie fajne, bo zawsze jeden będzie pokrzywdzony.
Dwóch się bije, trzeci korzysta... :-)) )
Oj, chyba lepiej nie :-) )
Dodaj komentarz