22.07. 11.00godz.
Środa
Wyszłam chwilę temu z sądu.
Paulina była ze mną.
Adam strasznie się zachowywał w sądzie.
Dalej mnie atakuje i ma pretensje!
Rozprawa o alimenty dziś.
Oczywiście zaniża swoje przychody, a zawyża koszty!
Wyrok w piątek.
Po powrocie do domu Paulina zaproponowała, że jedzie ze znajomymi do parku linowego.
Pojechaliśmy z synkiem.
Świetnie się bawiliśmy, była trójka dzieci i czworo dorosłych.
Super towarzystwo.
Mały zadowolony, karmił kaczki, widział duże ryby.
Jechałam z synkiem drugim autem z kolegą i Jego córką.
Będąc na wycieczce dzwonił Roberto z zapytaniem o rozprawę.
Rozmawialiśmy chwilę...
U Niego też się dzieje. . .
Niekoniecznie dobrze...
Później kawa u Pauliny i już każdy swoim autem wrócił do domu.
Super dzionek.
Cały dzień się nie odzywałam do Łukasza to wypisywał głupoty.
Rozmawialiśmy trochę.
Dodaj komentarz