21.08. Sobota
W końcu wyczekiwany dzień !
Wystartowaliśmy rano i do Stegny.
Wszyscy zadowoleni.
Z pod domu startowałam ja i do Bogaczewa kierowałam.
Zbyt mocno się przejęłam drogą.
Pokój nie był gotowy więc pojechaliśmy najpierw do Krynicy Morskiej.
Byliśmy w parku rozrywki.
Było koło widokowe, na którym byliśmy we troje, były elektryczne autka.
Synek jeździł wolną ciuchcią i wszyscy razem jechaliśmy szybką kolejką.
Było cudownie...
Troski i zmartwienia poszły w dał.
Byliśmy na molo w Krynicy i następnie kierunek Naszej mety.
Przebraliśmy się, ubrałam strój kąpielowy i cały załoga ruszyła na plażę.
Udało mi się nawet pluskać w morzu mimo, że woda był chłodna.
Wróciliśmy do pokoju, kąpiel i ruszyliśmy na zakupy.
Wieczór spokojny w rodzinnym gronie.
Chociaż jak synek poszedł spać... Hehe
Były pieszczoty...
Mieliśmy czas dla siebie.
Nie było stosunku, nie kochaliśmy się fizycznie, ale i tak było przyjemnie.
Noc była koszmarna!
Marcin chrapał, że nie dało się spać!.
Dodaj komentarz