13 005. 22.02 godz.
Uzupełniam bloga na specjalne życzenie mojej czytelniczki Paulinki :-)
Byłam z rana pobrać pieniążki na Nasze życie. Później byłam na gminie i dowiedziałam sie,że sama muszę się wymeldować. Sami nie mogą nic.
Byłam także w szkole się dowiadywałam, że potrzebne są podpisy obojga rodziców... Nawet w takiej sytuacji jak moja...
Będzie synek chodził do tej samej szkoły co ja,siostra i brat... Historia zatacza koło...
Przed południem miałam rozmowę z Panią Psycholożką i była wstrząśnięta moimi przeżyciami z niedzieli.
Dostałam nawet zadanie domowe. Mam zgadzać się ze wszystkimi pochwałami...
Wiedzą to wszyscy,że to duży problem dla mnie...
Po miłym zakończeniu była kawa.
Po południu byłam z siostrą sprzątać lodziarnię.Może sezon ruszy.
Pod wieczór jeździł synek na rowerze zadowolony. Coraz lepiej Mu idzie, chociaż ma boczne kółka.
Była u Nas malutka Zośka się bawić.
Każdy dzień tutaj jest taki spokojny radosny... Normalny...
Jednak da się źyc normalnie...
Przyjaciel już ma kupiony garnitur i cały strój.
Zaproszenia dziś wypisywał.
Cieszę się Jego szczęściem...
Czy ta bajka już ma dobre zakończenie...?
Czy coś jeszcze się wydarzy w Jego życiu... Takie mam przeczucie...
Dodaj komentarz