12.15 godz.
Oj Przyjaciel dziś dopiero za czwartym razem się dodzwonił...
Wczoraj mnie nie męczył ale dziś nie dał za wygraną :-)
Zaraz Paulina będzie w odwiedzinach na kawkę i ma prezent dla synka.
Przyznałam Roberto, że Adam wczoraj od razu po wyjściu od Nas udał się do sklepu po czteropak piwa i flaszkę...
To jego zajęcia na popołudnia, gdy nie ma czasu przyjechać.
Ten człowiek się nie zmieni...
Skoro teraz się nie otrząsnął...
Dodaj komentarz