05.05 15.00 godz
Wtorek
Miałam miły początek dnia... Niby nic wielkiego tylko przyjacielska rozmowa, ale był śmiech i dobry nastrój murowany.
Dziś zaproponowałam mamie i synkowi, że pojedziemy do siostry na kawkę. Kupiłam ciacho i spędziliśmy razem trochę czasu.
Później zostawiłam moich pasażerów i pojechałam do apteki kupić mamie leki, byłam także na poczcie wysłać oświadczenie do pracy odnośnie opieki nad dzieckiem.
W związku z tym, że poczta jest zaraz obok sklepu ,w którym pracuje Paulina to siłą rzeczy musiałam i chciałam Ją odwiedzić:-))
Tematów Nam nie brakuje, to pozytywna osoba, dosłownie zaraża śmiechem :-))
Nie ma jak się przytulić i pożartować oraz pośmiać się do woli :-*))
Dodaj komentarz