05.02. Piątek
Byłam na spotkaniu z adwokatem i rozmawialiśmy trochę o rozprawie.
Zawiozłam Mu całą dokumentację.
Zgodził się poprowadzić moją sprawę.
Także w pracy z przerwą.
W środę miałam krócej to byłam z synkiem w mieście, bo chciał sobie kupić zabawkę za swoje pieniążki.
Wieczorem miałam niespodziankę.
Łukasz przyjechał chwilę przed zamknięciem i wszedł do sklepu.
Zamykając sklep widziałam czekającego przed budynkiem Marcina. ..
Znowu się spiełam.
Rozmawiałam z Marcinem przed autem.
Dostałam kwiatka i z zimna Go spławiłam.. .
Później pojechałam dalej na parking i Łukasz do mnie dojechał.
Rozmawialiśmy chwilę...
Całuski i do domu.
Dodaj komentarz