• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Terapia Jowity

Jowita jest kobietą, która zmaga się z nałogiem alkocholowym męża, jest u kresu sił, nie ma poczucia własnej wartości i na tym etapie swojego życia poznaje faceta... Idealnego...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

04.04. Niedziela

Zrobiłam się na bóstwo, pomogłam Mamie przygotować śniadanie, zjedliśmy wszyscy razem i siostra przyjechała z chłopakiem. 

 

Synek po śniadaniu chodził i szukał prezentów od zajączka, było mnóstwo radości. 

 

Następnie ja jechałam do Kościoła. 

 

Marcin też przyjechał i chciał mnie złapać za rękę, ale ją odepchnęłam, ale po chwili stwierdziłam, że mi wolno i mimo, że pod Kościołem stali ludzie z wioski Adama to złapałam Marcina za rękę i weszliśmy. 

 

Oglądali się oczywiście, jak szliśmy obok nich była cisza... 

 

Marcin był szczęśliwy w tamtym momencie. 

 

Siedzieliśmy razem w ławce i trzymał mnie za rękę. 

 

Byliśmy sami Kościele i zrobił coś, co ogromnie mnie zaskoczyło... 

 

Pocałował mnie w rękę w Kościele, przed Bogiem... 

 

Nie wiedziałam jak to odebrać... 

 

Po chwili do Kościoła wszedł Adama szwagier z córką... 

 

Dziwnie się poczułam i puściłam rękę Marcina... 

 

Jednak po namyśle podczas mszy nadal Go trzymałam. 

 

Do Komunii szedł zaraz za mną. 

 

Chciał, abym jeszcze chwilę wsiadła z Nim do auta i złożył mi osobiście życzenia świąteczne. 

 

Byłam dziś ubrana w różowy płaszczyk, długie, czarne kozaczki i sukienkę czarną z falbanką na dole. 

 

Marcin twierdził, że pięknie. 

 

Byłam później na cmentarzu i do domu na obiad. 

 

Przygotowywaliśmy wszystko i powiedziałam siostrze, że Marcin był w Kościele, a Ona specjalnie to powiedziała Mamie, że chłopak się stara. 

 

Nagle będąc we trzy w kuchni mama spytała gdzie jutro się będę obstawać z tym moim... 

 

Odpowiedziałam, że nie z moim, a Marcin ma na imię, i że pewnie pojedziemy gdzieś na spacer. 

 

To mama zakomunikowała, że może przyjechać na kawę jak synka nie będzie i mam Go wziąść do mojego pokoju... 

 

Byłam w szoku, ale specjalnie spytałam czy nie będzie Jej przeszkadzało, że Marcin będzie w Jej domu... 

 

Nic nie odpowiedziała. 

 

Jadłam obiad i nie dowierzałam. 

 

Następnie sprzątałam z siostrą i Wiktoria też była w kuchni i był temat Marcina i tego, że jutro przyjedzie... 

 

Później wiadomo kawka. 

 

Rozmawiałam z Marcinem i podczas rozmowy przekazałam Mu te wieści to był zaskoczony. 

 

Dziś miał odwiedziny u synka. 

 

Wieczorem też rozmawialiśmy i pytał się jak ma się zachować, jak co zrobić... Przejął się. Hehe

05 kwietnia 2021   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Julitapl | Blogi